Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/84

Ta strona została uwierzytelniona.

skich, które wkrótce stały się jednym z głównych środków komunikacyi.
Z wytrwałością cechującą Anglików, po tej pierwszej, stosunkowo szczęśliwej próbie, zamierzono i rozpoczynano cały szereg robót podmorskich, zanim jeszcze ustaloną została naukowa i techniczna ich podstawa. Naturalnie, wszystkie te próby spełzły na niczem. A jednak posiadali Anglicy najlepszą gutaperkę, mogliby więc produkować przewodniki jak najdoskonalej izolowane, gdyby badanie izolacyi i kontrola nad fabrykacyą była równie staranna, jak u nas. Ale znajomość nauk przyrodzonych i metody naukowe równie mało były stosowane w przemyśle angielskim, jak i w naszym. Kontentowano się stwierdzeniem, że prąd przechodzi przez przewodnik i że instrumenty telegraficzne należycie działają. O wiele później jeszcze nazywali angielscy praktycy moje systematyczne próbowanie przewodników „naukowym humbugiem”. A jednak u naszej firmy musieli obstalować aparaty do telegrafu przez nich przeprowadzonego na Krymie w czasie wojny.
Tymczasem w r. 1855 na zlecenie „Mediterraneau Extension Telegraph Company” próbował M-r Brett przeprowadzić telegraf podmorski pomiędzy wyspą Sardynią a miastem Bona w Algierze. Zarówno ta próba, jak i druga w 1856 r. przedsiębrana, spełzła na niczem. Podjęli się tedy tych robót pp. Newell et Comp. Zawarli z firmą moją układ o dostarczenie urządzeń elektrycznych, przyczem ja osobiście kierować miałem stroną doświadczalną.
To pierwsze zakładanie kabli podmorskich było dla mnie równie interesujące, jak pouczające. Na początku września 1857 r. wsiadłem na okręt sardyński w Genui wraz z pomocnikiem moim, zabrawszy niezbędne przyrządy elektryczne. Towarzystwo na okręcie było nader zajmujące. Oprócz angielskich przedsiębiorców pp. Newall i Liddell, było kilku