Ta strona została uwierzytelniona.
V.
UNIESIENIE.
Y słyszałem głos za sobą wielki.
APOKALIPSA.
APOKALIPSA.
Stałem przy falach morskich, sam, w nocy gwiaździstéj,
Ani chmurki na niebie i żagla na morzu,
A wzrok mój tonął daléj niż świat rzeczywisty,
A lasy, góry, wszystko w natury przestworzu,
Zdawało się, że bada w niezgłębionéj dali
Świateł nieba, morskich fali.
I legjony gwiazd złotych, bez końca się skrzące,
Cicho, głośno, i wznosząc harmonij tysiące,
Korząc wianki, mówiły, z wskazanych im dróg,
I modre fale, wolne, niczém niewstrzymane,
Powtarzały zginając bielejącą pianą:
Oto jest Pan! oto jest Bóg!