Strona:Z jednego strumienia szesnaście nowel 013.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

i łojowe świeczki, — wszystko to w człowieku i dla człowieka jest i — jest obok siebie.
Więc ta prawda druga, dobra, w tem istnieje, że z tłumu niedowidzącego lub ślepego, występuje garść ludzi, którzy stają nad strumieniami i zatapiają w nie wzroki bystre, wzroki wewnętrznem światłem jasne, pragnące widzieć wszystko i zdolne widzieć wszystko.
W ludziach tych pracują dwie siły: ciekawość umysłowa, o którą rozbijają się wszystkie skorupy, oczy zasłaniać mogące i — życzliwość dla ludzi, dla życia, dla świata, którą na wysokość miłości podnosi współczucie dla cierpień i radości, dla nędz i wspaniałości, dla nieprzemijającego bólu i bolesnej przemijalności ludzi, życia i świata.
Obok dwóch tych sił, z których jedna mieszka w głowie, a druga w sercu, goreje w ich głowach i w ich sercach, — może też w sumieniach pobudliwych i bezsennych, — pożądanie wielkiej służby.
Są to badacze, albo poeci, a raczej, badacze i poeci, bo dwa te słowa znaczą jedno; bo ciekawość, która pochyla się nad strumieniami życia, poetę czyni badaczem, a wzlotność, która się wzbija od rzeczy znanych ku nieznanym, czyni badacza poetą.
Badacze i poeci dostrzegając w strumieniach życia męty, dostrzegają w nich również kryształy, lazury, perły, krople krwi czerwone, krople łez ciężkie, a dostrzegłszy, dobywają je z mętnych toni i w akcie służby składają u stóp dobra, prawdy, sztuki, — u stóp idei i ideału.
Te są mocarstwa, którym oni służą i które przed hufcami najezdników niezliczonych bronią orężem przenikliwej myśli i artystycznego piękna.
Zebrane w tej książce obrazy z życia ludu żydowskiego, obrazy postaci, dusz, doli, dostrzeżonych w strumieniu, którym płynie życie tego ludu, są aktem takiej służby.