Strona:Z jednego strumienia szesnaście nowel 381.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

glowo czarne wąsy i również czarną, śpiczastą brodę »á la Napoleon — trzeci«. Przechadza się po garderobie od kilku już godzin, pałaszem pobrzękuje, zcicha nuci, a głośno i energicznie kieruje należytem umundurowaniem wojska swego. Armia to nielada: składa się z czterech szeregowców i jednego dowódcy.
Dowódca, przytem zausznik i pierwszy minister władcy, Icek blacharz, jaśnieje cały od żółtego kaftana, usianego srebrnemi blaszkami. Z natury jest on brunetem, ale, że brunetami są też: Samson i filistyński cesarz, on zatem dla rozmaitości włożył na głowę perukę rudą jak ogień i przystroił się leciuchną rogatywką, tak zieloną jak trawa w maju. Szeregowcy skromniejsze mają stroje; zawsze jednak o tyle wytworne, że ogólnym wyglądem przynoszą zaszczyt swemu władcy.
Wszyscy ci rycerze, jak przystoi rycerzom, wcześnie bardzo przysposobili się do stanięcia na placu boju. Ale Dalila, jako dama, nie jest jeszcze gotową.
Tam, w kątku garderoby, gdzie tak wiele natłoczyło się osób i taki panuje gwar połączony z jękiem, Mejerek, syn kuśnierza Josiela, ledwie nie mdleje ze wstydu i tajemnej radości, gdy mu na krynolinę olbrzymich rozmiarów wkładają suknię błękitną, a w perukę, spływającą mu na plecy wełnistymi lokami, upinają dwie ogromne, ponsowe róże. Twarz Mejerka pulchna, dziecinna jeszcze prawie, ponsową jest jak te róże; wielkie ręce jego (które od lat już wiele dzielnie dopomagają ojcu w kuśnierskich robotach) z głębokiem zdumieniem wtłaczają się w paliowe rękawiczki, a z głębszem jeszcze ujmują podawany mu wachlarzyk z różowej materyi. W paliowych rękawiczkach i z wachlarzykiem Mejerek przyciska się plecami do ściany i stoi sztywno, a ubierające go osoby (płci męzkiej naturalnie), z cesarzem filistyńskim włącznie, odstępują o kroków kilka, oglądają go z tej odległości od stóp do