Strona:Ziemia Polska w piesni 021.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

niosły ją wzory starożytne — Teokryt, Moschus, Wergiliusz. Człowiek zajmuje tu miejsce naczelne, ale natura, o ile się ukazuje w szatach niepożyczanych, nęci swem pięknem, wyjawia w miły sposób swe wdzięki. Szymonowicz, jeden z najkunsztowniejszych i dotychczas niedostatecznie ocenionych poetów polskich, w tych sielankach, gdzie opisuje zwyczaje Rusi szlacheckiej i niedolę chłopstwa, staje się prawdziwym mistrzem słowa. »W czterowiekowym procesie — mówi Chlebowski — wytwarzania się literatury narodowej, Szymonowiczowi zawdzięczamy pierwsze ujęcie i utrwalenie życia wsi polskiej w ujmujących prawdą i pięknem, wdziękiem i uczuciem scenach, obrazach i postaciach. Żaden z późniejszych malarzów życia wiejskiego, aż do Mickiewicza, nie dorównał tym obrazom«. Sielanki obu Zimorowiczów stoją znacznie niżej; niema w nich ani tej szczerości uczuciowej, ani tej wrażliwości na krasę przyrody polskiej, nie mówiąc już o ich formie. U innych poetów siedemnastego wieku pejzaż zjawia się dość przypadkowo: znajdziemy go w niektórych lirykach Kochowskiego, ale nie będzie go u przebujnego Potockiego a marinizm Morsztyna ujmie obrazy natury w wdzięczne niekiedy, ale groteskowe, sztuczne kształty.
Pierwsze próby wyodrębnionej celowo opisowości natury wnosi do poezyi dopiero Drużbacka.