Chmury w nowych płyną szatach
Gwiaździe gwiazd na pożegnanie;
Form tysiącem lśnią w szkarłatach,
Przez niebieskie mknąc otchłanie.
Od promiennej miedzi słońca
Wszystkie barwy się promienią:
Seledynów smuga drżąca —
Z szafirami — i z czerwienią.
I z fioletem się zaplata —
I w srebrzyste mgły się wtula:
Schodzi — schodzi już ze świata
Rubinowa słońca kula.
Antoni Lange.
Brzmi fujarka, wykręcona z wierzbiny,
Pieśń jej płynie gdzieś przez lasy, doliny.
Gdy omdleje tęskna nuta pieśniarza,
Dobre echo dźwięki piosnki powtarza.
Jasne słonko zmienia szatek kolory,
Staw posrebrza, rzuca złoto na bory —
Spada niżej, świeci coraz ogniściej,
I krwią patrzy przez zielone olch liście.
Zaterkotał młyn gderliwy, kół żebra
Oplątała wstążka jakaś ze srebra;
W szklane nici, w perły białe rozpryska,
Wciąż się zwija, wciąż się kłębi, wciąż błyska.