Strona:Ziemia Polska w piesni 132.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Przez mazowiecką równię senną
Noc idzie z giermkiem swoim cicha,
W dal idzie jasną i promienną,
Balsamem śpiących łąk oddycha...


II.

Idzie, a przed nią srebrnolicy
Miesiąc swój krąg spokojnie toczy,
Idzie w zadumie i tęsknicy
Po niezmierzonej pól roztoczy...

Rosą dojrzałe kłosy poi,
Na pszenicznego pełen złota
Łan, co czekając sierpa, stoi,
Z srebrnego sypie ją rzeszota...

Idzie tak cicho przez równinę,
Wsłuchana w pieśń dalekich borów,
Mija kwitnącą koniczynę,
Melancholijny smug ugorów...

Wchodzi na biały zagon gryki,
Dotyka maków śpiących dłonią — —
Świerszcze jej grają, a koniki
Coś za nią dzwonią, dzwonią, dzwonią...


III.

Idzie noc srebrna, zadumana,
Osnuta siecią mgieł pajęczą —
A przed nią boru czarna ściana,
Zamykająca świat obręczą...