Strona:Ziemia Polska w piesni 149.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

One teraz z pomroku odkryte w połowie,
Drzemały obok siebie, jako małżonkowie
Szczęśliwi: niebo w czyste objęło ramiona
Ziemi pierś, co księżycem świeci posrebrzona.

Adam Mickiewicz.


BURZA.

Wicher i mrok.
W całej naturze dreszcz —
Chmury po niebie rozlały ciężki ołów —
I na groźny połów
Zimnych strumieni wyrzuciły stok
I rzęsisty zesłały deszcz.

Przez niebios całun pochmurny
Wyją wichry straszliwemi nokturny —
W krzyżujących się, dzikich skowytach
Rozpętane pędzą po błękitach —
I świszczą, świszczą, świszczą swe boleści.
Coraz inaczej się kłębi ich treść bez formy i forma bez treści,
I dmą w kierunkach coraz innych.
Podobne szaleńców snom!

Siekana biczów tysiącami płynnych
Ziemia zajękła!

Zeszły się dwie chmury
W taniec ponury
I w uścisku pierś im pękła!
Z tego umarłego uścisku,
W purpurowym błysku,