Ta strona została uwierzytelniona.
Ptaszyna im pierzchliwa,
Pliszka, na groźnym grzbiecie
Siadłszy, ogonkiem kiwa,
I pewnie ta pocieszka
Gdzieś nawet obok mieszka.
I grzmiąco tu. Urwany
Z otchłani gdzieś łańcucha,
Z rykiem, wśród kłębów piany
Szalony potok bucha, —
Przecież byliczka wiotka,
Wiejąc u skały rdzawej,
Wdzięczy się tu z pośrodka
Tęczowej wód kurzawy,
I barwą pól błękitną
Drżące jej prątki kwitną.
Więc, że samotny, zdala
Żyć lubisz pokryjomu,
Jak ptak, lub kwiat, lub fala —
To co do tego komu?
Żeś w burzy jakby w domu,
Że nie dbasz o nikogo,
To co do tego komu,
Kiedy ci z tem jest błogo!
Że cię chochliki strzegą,
To komu co do tego?
Felicyan (Faleński).
JAWORZYNKA.
Ktobądź, po świecie snując się zbolały
Chcesz dobyć z skarbca duszy twej pamiątek