Strona:Ziemia Polska w piesni 445.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Te brzegi wód cienistym oczernione borem;
Słowik melancholijne śpiewający żale,
I te głosy natury w cichem wód szemraniu,
Jakże zgodnie wtórują mojemu dumaniu!
Wdzięcznym ci — lecz tę wdzięczność słuszna zawiść dzieli:
Tyś mi wziął najlepszego z moich przyjacieli!
Bo już barka ochotna za pomocą wiosła,
Niechętnego na drugie brzegi mię uniosła.
A na tamtych zostały najlepsze dni moje,
Na tamtych łez najsłodsze wypłakałem zdroje;
Tam piłem rajski nektar miłości, przyjaźni;
Wszystko przeszło, jak przeszły sny mej wyobraźni...
Tylko zdala twe fale błyskają w noc ciemną,
Tak przeszłość błyszczy za mną, a przyszłość przede mną.
Tymczasem witaj dla mnie, witaj, kraju nowy!
Żegnaj luba przeszłości, — Niemnie, bywaj zdrowy!

Julian Korsak.


DO NIEMNA.

Powiedz mi, Niemnie, puszcz obywatelu,
Które ci strony twych porzeczy miłe? —
Któreś ukochał z tych zabrzeży wielu?
Czy leśne łąki i puszcze zawiłe?
Czy piękne skały, kędy płyniesz kręto,
Gdzie twe zabrzeża strojne, jak na święto,
Wdzięcznie się sklepią gajmi lipowemi
I miło szumią wodami leśnemi?

Czyliś ukochał może te powiaty,
Gdzie, jak kniaź Litwy, władny i bogaty,