Strona:Ziemia Polska w piesni 447.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Niemen w gwałtowne pochwyci ramiona,
Niesie na skały i dzikie przestworza,
Tuli kochankę do zimnego łona,
I giną razem w głębokościach morza.

I ciebie równie przychodzień oddali
Z ojczystych dolin, o Litwinko biedna!
I ty utoniesz w zapomnienia fali,
Ale smutniejsza, ale sama jedna.

Serce i potok ostrzegać daremnie,
Dziewica kocha i Wilija bieży;
Wilija znikła w ukochanym Niemnie,
Dziewica płacze w pustelniczej wieży.

Adam Mickiewicz.


WILJA.

Witaj dolino Wieszcza! — Wiljo — rodzico!
W tem miejscu niech me usta twej wody zachwycą.
Bo święta treść tej wody i zdrowa dla łona,
Nieśmiertelnem natchnieniem pobłogosławiona!
Gdzie jesteś, wielki Duchu kowieńskiej doliny,
Coś nam serca rozpalał, piejąc stare czyny?
Ja czuję twą obecność na tej pięknej błoni,
I w tym głosie słowika, i w tej kwiatów woni,
I w kołysaniu wiatru, i w fali odmęcie,
Z jakim Wilja bieży w Niemnowe objęcie.
Ponad temi wodami z nadziemskiego świata
Duch Wieszcza na anielskich skrzydełkach ulata
I pyta się u Niemna, Wilji, Niewiaży,
Jak się Litwie powodzi? jaki ład kojarzy?