Strona:Ziemia Polska w piesni 467.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.


GNIEZNO.

Gniezno! gniazdo Lechitów! kiedy twoje wieże
Dalekiego pielgrzyma źrenica dostrzeże,
Serce bije gwałtownie, głowa mu się mroczy
I łza niespodziewana nabiega na oczy.
Gniezno, skąd rój w Piastowskim wychowany ulu,
Osiadł na nowej barci, przy matce, przy królu,
A potem się rozleciał szeroko, daleko,
Siadł nie nad jedną górą, nie nad jedną rzeką,
Ale gdziekolwiek zlepił plastr miodu i wosku,
Z Gniezna błogosławieństwa prosił po synowsku!
A chociaż rój swawolny czasem się rozhula,
Potem się opamięta i wybierze króla,
Póty za matkę barci, za pana go nie zna,
Póki jej nie przeżegna wielki bartnik z Gniezna.
Nasi Chrobrzy i Wielcy, nasi władcy starzy,
Brali swoją potęgę z gnieźnieńskich ołtarzy,
Wierząc, że gdy namaszczą gnieźnieńscy pasterze,
Korona więcej blasku, miecz hartu nabierze.
Wy maściciele królów, wy praw święci stróże!
Pozdrawiam wasze twarze wykute w marmurze,
Ze czcią czytam nagrobków staroświeckie głoski,
A kolano się zgina, kiedy wzrok synowski