Strona:Ziemia Polska w piesni 489.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.


ŁAZIENKI.

Poszedłem do Łazienek. Park krółewski stary
Drzemał w słońcu i ciszy. Na zwierciedle wody
Wsparłszy białe, w marmurze wykowane schody,
Pałac lśnił przez zielone gęstych drzew konary.

A z drzew na białe barki nimf, na strojne panie,
Na przechodniów tłum barwny, gwarny, uśmiechnięty
Leciał gęsty liść żółty, przedwcześnie zwiędnięty,
Tu — gdzie niegdyś królowie mieli swe mieszkanie...

I tak mi się zdawało, że w tym parku słyszę,
Przez gwar rozmów idące i przez nieba ciszę,
Łkanie jakieś nieśmiałe, głuche, przytłumione

— Z drzew, czy z nieba, czy ziemi... Tłumy rozbawione
Snadź to drzewa, gdy wiatr je niewidzialny ruszy,
Płaczą tak... a bez echa w niewolników duszy?

Jerzy Żuławski.


ŚNIEŻNY RANEK.
(OBRAZEK MIEJSKI).

Sygnaturka w Starem Mieście dzwoni,
Głos jej leci na lazurów szlak
I w pogodnej kołysze się toni,
Jak poranek zwiastujący ptak.
Wstają ludzie po domach odwiecznych,
Prostak z krzyżem budzi się, jak legł —
Jak dyamenty w promieniach słonecznych
Czarodziejsko skrzy się pierwszy śnieg.

Stare domy srebrną zdobne zbroją,
Odmłodniały w nowym stroju swym,