Suche oko do snu się nie zmyka

<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Suche oko do snu się nie zmyka
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Z dni smutku i zwątpienia
Wydawca Jan Fiszer
Data wyd. 1900
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

∗             ∗

Suche oko do snu się nie zmyka,
Choć je zmęczył powolny dnia ciąg;
Noc mnie palcem lodowym dotyka,
Martwa cisza rozlewa się wkrąg;

Tylko zegar poważnie dygoce,
Chwil szczęśliwych zazdrosny ten stróż;
Pokój w bladej omdlewa pomroce,
Światło lampy dopala się już…

I ja czuję, jak zwolna nademną
Jakiś ciężki nachyla się duch,
I fantazyę zabarwia mi ciemną,
I podszeptem rozpieszcza mój słuch;

I lubieżna fantazyja go słucha;
Dziwną mocą rozbraja on gniew
I złośliwie coś szepcze do ucha
I rozpala i burzy mą krew…



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.