<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Szujski
Tytuł W krwawej chwili
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1864
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W KRWAWEJ CHWILI.
HYMN.
W niebie już po dekrecie.
(Słowa z listu O. Marka.)

Stań się! stań, wielki rozbracie
Piekła i niebios, światła i cieni,
Wynijdź, wynijdź w majestacie,
Królu prawdziwy, wiekuisty —
I wy wstańcie Antychrysty,
Których blask piekieł rumieni!
Dmijcie! dmijcie w piekieł żary,
Wichry czarnych potęg ziemi!
W szereg kupcie się poczwary,
Pod sztandary,
Zlane strumieńmi krwawemi:
Zbrodni, zła straszna potęga
Niechaj w łono świata sięga,
Niechaj haseł swoich krzykiem
Wszystko zwoła w bój śmiertelny:
By zwyciężył wielki, dzielny,
Co jest niebios posłannikiem!

Ha, widnieją wojsk obszary,
Ciągną, ciągną duchy świata
W górze, jak podarta szmata,

Sztandar piekieł wieje stary:
A nieczyści, strachem gnani,
Maskę zdzierając obłudy,
Lecą, lecą do otchłani —
Bo z krwi dzieci, między ludy,
Archanielska wstaje pani!
Patrz! jak ich archanioł budzi,
Jak im wzrok rozpacz zamyka,
Jak im ściera znamię ludzi,
Podłość do czoła przywrzała,
Jak bluźnierstwo się wymyka
Żmiją z gnijącego ciała —
Jak się rwie naga bezczelność
Na broń ducha: nieśmiertelność!

Stań się! stań, wielki rozbracie,
Świata zmąconych żywiołów:
Wynijdź Chryste w majestacie
Krwawych, męczeńskich aniołów,
Wynijdź szatanie śród świty
Tych, co ci służą na ziemi:
Ty zbrojny w zbójcze dziryty,
A oni z palmy świętemi.

Kto święty niech świętszym będzie,
Przeklęci niech w klątwach się mnożą!

Niech z piersi, w świętym rozpędzie,
Moc boża gna większa moc bożą!
Niech złości się w wściekłość zamienią,
Niech miłość się w zachwyt spotężni,
Niech staną obydwa orężni,
Co niebo i piekło dać zdoła.
Bo chodzi, kto świata przestrzeniom
Zawłada w stuletniej przyszłości:
Bóg li prawdy i miłości
Czy mądrość spadłego anioła!

Padnij w proch! padnij w pokorze!
Ludu święty, dziecię boże!
W ręce twoje krwawe zlata
Oręż ducha, władza świata,
Oręż, co światy przetworzył,
Co ostrzami ognistemi,
Na wskroś przeszedł serca ziemi —
Płomienisty, nieśmiertelny;
Zmartwychwstania drzwi otworzył.
Tym orężem silny, dzielny,
Niezłamany w twej szermierce,
Tyś niósł naprzód życie, serce,
Na wskróś wroga strasznych grotów,
Tyś szedł ludu, umrzeć gotów!
Ha! kto śmierci cios ci zada,

Ten na wieki w otchłań pada!
Ha! kto tobie nie pomoże,
Tego klątwy trafią boże,
Ten osądzon wśród stuleci,
Jako kolos w nicość zleci —
Kto się tobie nie ukorzy,
Ten przywalon po wiek wieka,
Zrzucił z siebie znak człowieka.
I pod grom upadnie Boży!

Aż na głos twój męczenniczy,
Głos wyznawczy w zgonu męce,
Ku twej skroni, ku dziewiczej,
Zrumienionej krwią jutrzence,
Z świata mętu, wszyscy bieli
Wydobędą się z topieli,
I w rozdartym na pół świecie,
Krwawą zaczną z piekłem wojnę!
O! ty wtenczas bądź spokojne,
Wielkie, święte, niebios dziecię!
W bój ty idź z wieńcem u czoła,
Tryumf śpiewaj przed wygraną,
Bo u sądu tam anioła,
Dekret w niebie napisano!

Józef Szujski.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Szujski.