Widziałem mnogi pątniczy trud...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Bohdan Łepki
Tytuł Widziałem mnogi pątniczy trud
Pochodzenie Poezje Zebrane tom II
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Władysław Orkan
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Z BOHDANA ŁEPKIEGO

∗             ∗

Widziałem mnogi pątniczy trud...
Żem nie oszalał — dziwno mi.
Oto z zachodu słońc na wschód
Szło tysiąc rozpacznych dni.

A każdy z tych dni, niby wiek,        5
Którego przygniot klęski zmógł;
Każdy jako niewolny człek
Wlókł kamień młyński u nóg.

Jak łany krwawią bruzdy czół —
Zorał je widno męki pług;        10
Piersi jako mogilny dół,
Serca w kostnicy trwóg.

Gdzie wasze ręce? — My bez rąk.
Gdzie poszły nogi? — Het precz.
Kto wam krew wypił? — Jad mąk.        15
Gdzie wasza siła? — Wziął miecz.

Idą, aż ziemi słychać stek —
Doły mogilne ich bród —

Za nimi gore zboża łęg,
Wody ścinają się w lód.        20

Bór przejął trwożny, niemy chłód
Księżyc, pojrzawszy, światło śćmi —
I tak z zachodu słońc na wschód
Przeszło rozpacznych tysiąc dni.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Bohdan Łepki i tłumacza: Władysław Orkan.