Biblia Wujka (1923)/Pierwsza Księga Królewska 1


Poniżej znajduje się Pierwsza Księga Królewska podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Pierwsza Księga Królewska

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22


ROZDZIAŁ I.
Dawida zstarzałego panienka Abisag zagrzewa panną trwając: Adonias królestwo osiadłszy: Bethsabee nastrojona radą Athanową, otrzymała u Dawida, że Salomona pomazano na królestwo, co usłyszawszy Adonias uciekł.

A król Dawid zstarzał się był i miał wiele dni wieku: a gdy go odziewano szatami, nie zagrzewał się.

Rzekli mu tedy słudzy jego: Poszukajmy królowi, panu naszemu, młodéj panienki, niech stoi przed królem, i okrywa go: i śpi na łonie jego, a zagrzewa króla, pana naszego.

A tak szukali panienki pięknéj we wszystkich granicach Izraelskich, i naleźli Abisag Sunamitkę i przywiedli ją do króla.

A była panienka bardzo piękna i sypiała z królem, i służyła mu. Ale jéj król nie uznał.

Lecz Adonias, syn Haggith, podnosił się, mówiąc: Ja będę królował. I nasprawował sobie wozów i jezdnych i pięćdziesiąt mężów, którzyby biegali przed nim.

A nie karał go nigdy ojciec jego, mówiąc: Przeczżeś to uczynił? A był i ten bardzo piękny, wtóry syn po Absalomie.

A miał zmowę z Joabem, synem Sarwii, i z Abjatharem kapłanem, którzy pomagali stronie Adoniasowéj.

Lecz Sadok kapłan i Banajas, syn Jojady, i Nathan prorok i Semei i Rej, i moc wojska Dawidowego nie przestawała z Adoniasem.

A tak narzezawszy Adonias baranów i cielców i wszego bydła tłustego u kamienia Zoholeth, który był blisko źródła Rogel, wezwał wszystkich braciéj swych, synów królewskich, i wszystkich mężów Judzkich, sług królewskich.

10 Lecz Nathana proroka i Banaję i wszelkich mocarzów i Salomona, brata swego, nie wezwał.

11 I rzekł Nathan do Bethsabee, matki Salomonowéj: A słyszałaś, że króluje Adonias, syn Haggith, a pan nasz Dawid o tem nie wie?

12 Przetóż teraz pójdź, weźmij radę odemnie, a zachowaj duszę swoję, i syna twego Salomona.

13 Idź a wnidź do króla Dawida i rzecz mu: Azażeś nie ty, panie mój królu, przysiągł mnie, słudze twojéj, rzekąc: Salomon, syn twój, będzie królował po mnie, i on będzie siedział na stolicy mojéj? Przeczże tedy króluje Adonias?

14 A gdy jeszcze tam będziesz mówić z królem, ja przyjdę za tobą, i dopełnię słów twoich.

15 A tak weszła Bethsabee do króla na pokój: a król się był bardzo zstarzał, a Abisag Sunamitka posługowała mu.

16 Nachyliła się Bethsabee i pokłoniła się królowi. Do któréj król: Czego, pry, chcesz?

17 Która odpowiadając, rzekła: Panie mój, tyś przysiągł przez Pana, Boga twego, słudze twojéj: Salomon, syn twój, będzie królował po mnie i on siedzieć będzie na stolicy mojéj.

18 A teraz oto Adonias króluje, o czem ty, królu, panie mój, nie wiesz.

19 Nabił wołów i bydła tłustego, i baranów bardzo wiele i wezwał wszystkich synów królewskich i Abjathara kapłana i Joaba, hetmana rycerstwa: lecz Salomona, sługi twego, nie wezwał.

20 Ale jednak, panie mój, królu, na cię się oglądają oczy wszystkiego Izraela, żebyś im oznajmił, kto ma siedzieć na stolicy twojéj, królu, panie mój, po tobie.

21 I stanie się, gdy zaśnie pan mój, król z ojcy swymi, będziemy ja i Salomon, syn mój, grzesznymi.

22 A gdy ona jeszcze mówiła z królem, Nathan prorok przyszedł.

23 I oznajmili królowi, rzekąc: Idzie Nathan prorok. A gdy wszedł przed oczy królewskie i pokłonił się mu twarzą ku ziemi,

24 Rzekł Nathan: Panie mój, królu, tyś rzekł: Adonias niech króluje po mnie, a ten niechaj siedzi na stolicy mojéj?

25 Dziś bowiem szedł i nabił wołów i tłustego bydła i baranów wiele i wezwał wszystkich synów królewskich i hetmanów, i Abjathara kapłana: a gdy oni jedzą i piją przed nim i mówią: Niech żywie król Adonias,

26 Mnie, sługi twego, i Sadoka kapłana i Banaję, syna Jojady, i Salomona, sługi twego, nie wezwał.

27 Izali od pana mego, króla, wyszło to słowo, a nie oznajmiłeś mnie, słudze twemu, kto ma siedzieć na stolicy pana mego, króla, po nim?

28 I odpowiedział król Dawid, rzekąc: Wzówcie do mnie Bethsabee. Która gdy weszła przed króla i stanęła przed nim,

29 Przysiągł król i rzekł: Żywie Pan, który wyrwał duszę moję ze wszystkiego ucisku,

30 Iż, jakom ci przysiągł przez Pana, Boga Izraelowego, rzekąc: Salomon, syn twój, królować będzie po mnie, i ten będzie siedział na stolicy mojéj miasto mnie, tak uczynię dzisiaj.

31 I spuściwszy Bethsabee twarz ku ziemi, pokłoniła się królowi, rzekąc: Niech żywie pan mój Dawid na wieki!

32 Rzekł téż król Dawid: Wzówcie mi Sadoka kapłana i Nathana proroka i Banaję, syna Jojadowego. Którzy gdy weszli przed króla,

33 Rzekł do nich: Weźmijcie z sobą sługi pana waszego, a wsadźcie Salomona, syna mego, na mulicę moję, i prowadźcie go do Gihon.

34 Tamże go niech pomaże kapłan Sadok i Nathan prorok za króla nad Izraelem: i będziecie trąbić w trąbę a rzeczecie: Niech żyje król Salomon!

35 I pójdziecie za nim, i przyjdzie a siądzie na stolicy mojéj, a on będzie królował miasto mnie: i jemu rozkażę, aby był wodzem nad Izraelem i nad Judą.

36 I odpowiedział Banajas, syn Jojady, królowi, mówiąc: Amen. Tak niech mówi Pan, Bóg pana mego, króla.

37 Jako był Pan z panem moim, królem, tak niech będzie z Salomonem, a niech wywyższy stolicę jego nad stolicę króla, pana mego Dawida.

38 Poszedł tedy Nathan prorok i Sadok kapłan i Banajas, syn Jojady, i Cerethy i Phelethy, i wsadzili Salomona na mulicę króla Dawida, i odprowadzili go do Gihon.

39 I wziąwszy Sadok kapłan róg oliwy z przybytku pomazał Salomona: i trąbili w trąbę, i mówił wszystek lud: Niech żyje król Salomon.

40 I szedł za nim wszystek gmin i lud grających na piszczałkach i weselących się weselem wielkiem, i brzmiała ziemia od krzyku ich.

41 I usłyszał Adonias i wszyscy zaproszeni od niego, a biesiada już się była skończyła: lecz i Joab usłyszawszy głos trąby, rzekł: Co to za krzyk miasta huczącego?

42 A gdy on jeszcze mówił, Jonathas, syn Abjathara kapłana, przyszedł. Któremu rzekł Adonias : Wnidź; boś mąż mocny, i dobrą nowinę niosąc.

43 Odpowiedział Jonathas Adoniasowi: Nie; bo pan nasz, król Dawid, postanowił królem Salomona.

44 I posłał z nim kapłana Sadoka i Nathana proroka i Banaję, syna Jojady, i Cerethy i Phelethy, i wsadzili go na mulicę królewską.

45 I pomazali go kapłan Sadok i Nathan prorok za króla w Gihon: i pojechali ztamtąd weseląc się, i zabrzmiało miasto: ten jest głos, któryście słyszeli.

46 Lecz i Salomon siedzi na stolicy królestwa.

47 I wszedłszy słudzy królewscy błogosławili panu naszemu, królowi Dawidowi, mówiąc: Niech rozszerzy Bóg imię Salomonowe nad imię twoje, a niech wielmożną uczyni stolicę jego nad stolicę twoję. I pokłonił się król na łożu swojem,

48 I mówił: Błogosławiony Pan, Bóg Izraelów, który dał dzisiaj siedzącego na stolicy mojéj, na co patrzą oczy moje.

49 Zlękli się tedy i wstali wszyscy, których był naprosił Adonias, i poszedł każdy w drogę swoję.

50 A Adonias bojąc się Salomona, wstał i poszedł i uchwycił się rogu ołtarza.

51 I powiedzieli Salomonowi, rzekąc: Oto Adonias, bojąc się króla Salomona, uchwycił się rogu ołtarza, mówiąc: Niech mi dziś przysięże król Salomon, że nie zabije sługi swego mieczem.

52 I rzekł Salomon: Będzieli dobrym mężem , nie spadnie i jeden włos z głowy jego na ziemię; ale, jeźli się w nim najdzie co złego, umrze.

53 Posłał tedy król Salomon i wywiódł go od ołtarza: a wszedłszy pokłonił się królowi Salomonowi i rzekł mu Salomon: Idź do domu swego.