Encyklopedia staropolska/Zagadki

<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Gloger
Tytuł Encyklopedia staropolska (tom IV)
Indeks stron


Zagadki. W czasach dawnych, gdy ani tak liczne jak dziś rozrywki miejskie, ani literatura belletrystyczna i prasa nie dawały obfitego materjału do rozmów towarzyskich, ulubioną rozrywką nietylko młodzieży ale i osób starszych obojga płci były zagadki, których tysiące krążyło wśród wszystkich warstw społeczeństwa. Kilka takich staropolskich zagadek znajduje się w wydanej przez nas książce p. n. „Ze starych szpargałów ś. p. Karola Żery Fraszki i opowiadania wypisał Z. Gloger”, Warszawa, r. 1893. Przytaczamy je tutaj: 1) Jechał sobie pan drogą i napotkawszy pasącego owce owczarza zapytał go, ile ma w stadzie owiec? A mądry owczarz odrzekł: Gdy jedna owca przebieży z mojego stada do sąsiadowego, to mamy obydwa równą liczbę, a gdy od niego przebieży do mnie, to ja mam trzykroć tyle co on. Ile więc miał pierwszy
Żebracy w „Zaduszki” w Kamieńcu Podolskim (z fotografii M. Greima).
a ile drugi? Pytany miał 5 a ten drugi 3. 2) Pomagaj Bóg stom pannom! – młodzieniec, mimo idąc, rzekł do panien pracujących. – Niema nas sto, jako powiadasz – jedna z nich odrzecze – ale gdy nas będzie 2 razy tyle jako jest i połowica tego, i czwarta część tego i jeszcze ty sam, to wtedy będzie nas całe sto. Jakoż było ich 36. Zagadkę niniejszą znalazł Gloger i w Silva rerum Sasinów Kaleczyckich z XVI wieku. 3) Co Bóg ma, a czego nie ma? Bóg ma wszystko, ale równego sobie nie ma.

4)  Siedzi panna w bróździe,
Trzyma konia na uździe.
Konik chodzi boczkiem,
Panna mruga oczkiem.

(Panna, przędąca na prząślicy i wrzecionie).

5)  Kto o nią dba, ten jej nie ma,
A kto o nią nie dba, ten ją ma.

(Pajęczyna).

6)  W lesie bywało, liście miewało,
A teraz nosi duszę i ciało.

(Kołyska).

7) Święta była, święta jest, a w Niebie nie była i nie będzie. (Ziemia). 8) Który święty ma troje uszu? – Święty Florjan, bo ma dwoje uszu własnych a trzecie u dzbana z wodą, którą gasi pożar.

9)  Dwaj synowie i dwaj ojce
Gdy byli na łowach w lesie,
Zastrzelili trzy zające,
A każdy po jednym niesie.

(Było ich trzech: dziadek, syn i wnuk).

10)  Głowę mu ścięto, serce wyjęto,
Pić mu dano, mówić kazano.

(Pióro gęsie do pisania).
11) Ma nogi – nie chodzi, ma rogi nie bodzie. (Stół).

12)  Jest dom jeden chwalebny,
Wszystkim ludziom potrzebny,
Dom ten szumi i huczy,
A gospodarz w nim milczy,
Ktoś ze strony przyjedzie,
Dom ten kratą obwiedzie,
Gospodarza wywlecze,
Dom przez kratę uciecze,
Powiedz, co to, człowiecze?

(Woda, ryba, rybak, sieć).
13) Jest prorok w szacie różnobarwnej, z drobnych kawałków złożonej a nie zszytej. Ta szata nie jest ani z wełny, ani z nici, ani z włosia, ni z jedwabiu, ni skóry, ani ręką ludzką zdziałana. Ród tego proroka starszy od Adama i Ewy, za nic ma on srebro, złoto i klejnoty, a pomimo że bosy zimą i latem, chodzi poważnie jak senator. Nie wiemy jakiej on wiary, ale zawsze w nocy i nad ranem zaczyna chwalić Boga. Bywa hardy i zuchwały a doktorowie i białogłowy mówią, że pewnie śmiercią gwałtowną zejdzie z tego świata.

Chcesz wiedzieć, z której prorok ten jest strony?
Kur mu na imię, z kokoszy zrodzony.

14)  Są trzy laski w jednej lidze,
Czwartą z kropką przy nich widzę,
Piąta w górze przekreślona,
Szósta przy niej w krąg toczona,
Tam się wije wąż misterny,
Przy nim miesiąc niezupełny.

(Miłość).
15) Jak dwoma dziurami jedną załatać? – Wetknij sobie nos w gębę, a tak dwoma dziurami trzecią załatasz.

16)  Wszystkim potrzebnam, a nikt mnie nie żąda,
Ten, czyją jestem, już mnie nie ogląda,
Ten, co mię zdziałał, dla siebie nie życzy,
Ten, co mię kupił, sobie nie dziedziczy.

(Trumna).

17)  Jutro płynę, stój, drogo, imię miasto znaczy.
Będzie wielki Apollo, kto to wytłómaczy.

(Kras-no-sta-via – Krasnystaw).

18)  Cztery ćwierci dobrej miary
W nowy worek wysuł stary.

(Nowy rok i cztery kwartały).

19)  Zła pani – mieszka w bani.

(Osa).

20)  Skrzętnie murarze murują,
W ich murze ludzie smakują.

(Pszczoły, plaster miodu).

21)  Co to za kraj, co nie jest krajem?
Co to za raj, co nie jest rajem?
Co to za zboże, co nie jest zbożem?
Co to za nóż, co nie jest nożem?
Co to za róg, co nie jest rogiem?
Co to za Bóg, co nie jest Bogiem?

(Kraj (brzeg) stołu, Raj nazwa wsi, trawa „stokłosa”, kosa, róg stołu, Bug – rzeka).

22)  Co to za matka, co nie jest matką?
Co to za siostra, co nie jest siostrą?
Co to za ojciec, co nie jest ojcem?
Co to za brat, co nie jest bratem?

(Zakonnice i zakonnicy).

23)  W lesie ścięto, w domu zgięto,
W stajni stało, ogon dało,
Na ręce wzięto – płakało.

(Skrzypce – smyk).

24)  Szedł brat z siostrą, a mąż z żoną,
I znaleźli cztery jabłka pod jabłonią,
Wzięli po jabłku – jedno się zostało.
Jakże się to stało?

(Było ich troje: brat, jego siostra i jej mąż).

26)  Czterech braci stoi pod jednym kapeluszem. (Bróg na 4-ch słupach).

26)  Przędzie długą nić a na wrzecionie nie ma nic.

(Pająk).

27) Jedno prosi o lato, drugie prosi o zimę,
Trzecie powiada na to: czy w zimie, czy w lecie,
Beze mnie się nie obejdziecie.

(Wóz, sanie, bicz).

28) Ponad wodą u rzeczki
Chodzi rycerz śmiały.
Zobaczyły go kumeczki
I pouciekały.

(Żaby i bocian).

29) Który święty ma dwie dusze, dwie głowy i cztery nogi? (Święty stan małżeński).

30)  Rosła panna z długim włosem,
W kwiaty ustrojonym;
Szła gadzina z długim nosem
Z drewnianym ogonem,
Zaskrzeczała, zasyczała,
Kwiaty pościnała.

(Łąka i kosa).

31)  Pole niewymierzone, bydełko niezliczone,
Parobek rogaty a gospodarz bogaty.

(Niebo, gwiazdy, księżyc, słonce).

Wiktor Kozłowski w swojej „Terminologii łowieckiej” powiada pod wyrazem zagadka, że myśliwi, chcąc poznać kto jest „frycem”, dawali do rozwiązania zagadki, np.: 1) Pod jakiem drzewem siada kot, kiedy deszcz pada? 2) Co ma kot, czego inny zwierz nie ma? 3) Czemu kot drogę mija? 4) Dla czego ogon zajęczy nie zajęczy, lecz koński zajęczy? 5) Kiedy kot z postem? i t. d. Zagadki, straciwszy swój dawny walor u klas wyższych, cieszą się jeszcze niemałem powodzeniem dziś u ludu, z którego ust spisali ich dużo: Kolberg, J. Kopernicki (Materjały etnol. Akad. Um. t. III), Z. Gloger („Zagadki ludowe z nad Narwi i Buga” – w „Zbiorze wiad. do antropologii krajowej”, wyd. Akad. Urn. Kraków, t. VII, r. 1883) – i inni. Ł. Gołębiowski w książce swojej „Gry i zabawy różnych stanów” (Warsz. 1831 r.) opisał grę towarzyską, polegającą na zagadnieniach i odpowiedziach, którą nazwał Zagadki (str. 91). Gloger podał także w „Przeglądzie Bibljograficzno-archeologicznym” (Warszawa, 1882, str. 241) „Dawne rebusy i zagadki”.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Gloger.