Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)/Okres I/31

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Karwowski
Tytuł Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)
Część Okres I
Rozdział Używanie języka polskiego w szkołach
Wydawca Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Data wyd. 1918
Druk Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały okres I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

2. Używanie języka polskiego w szkołach.

Oświadczamy wiernym naszym stanom, co następuje: Jak nie było i nie jest naszym zamiarem rozprzestrzeniać język niemiecki z uszczerbkiem języka polskiego, tak też uzasadnione być nie mogą obawy stanów o ścieśnienie języka polskiego przez nasze bezpośrednie urządzenia i postępowanie władz. Było i jest wolą naszą, aby język polski jako droga mieszkańcom polskim W. Księstwa Poznańskiego własność pieczy władz naszych doznawał. Lecz obok języka polskiego może i ma język niemiecki być utrzymywany i miło nam było powziąć z petycyi stanów, że przyznają potrzebę rozszerzenia znajomości języka niemieckiego w naszem W. Księstwie Poznańskiem. Do petycyi stanów o przywrócenie we wszystkich szkołach i klasach w naszem W. Księstwie języka polskiego jako wykładowego skłonić się wprawdzie w całej objętości życzenia stanów nie możemy dla słusznego i koniecznego względu na niemieckich mieszkańców naszego W. Księstwa, dla osiągnięcia jednak naszego ojcowskiego zamiaru, aby język polski obok niemieckiego istniał i doskonalił się, ma być:
a) w szkołach elementarnych, do których wyłącznie lub głównie gminy narodowości polskiej należą, język polski jak dotąd, tak i w przyszłości jako język wykładowy używany, przyczem jednak i język niemiecki ma być przedmiotem nauki publicznej,
b) podobnież i w okolicach, w których samym tylko lub w większej daleko części niemieckim mówią językiem, język niemiecki będzie na przyszłość językiem wykładowym, polski zaś przedmiotem publicznej nauki. Aby ułatwić osiągnięcie tego naszego ojcowskiego zamiaru potrzeba
c) postarać się tak na posady plebańskie, jak i nauczycielskie przy szkołach elementarnych o osoby, znające język polski i niemiecki, i dla tego zleciliśmy naszemu ministrowi spraw duchownych i oświecenia, ażeby użyło wszelkich środków do usposobienia na posady plebańskie i nauczycielskie dostatecznej liczby kandydatów, potrzebną znajomość języka polskiego i niemieckiego posiadających. Skłonni także jesteśmy zbyt szczupłe dotąd uposażenie plebanów i nauczycieli, skoro się do nich znajdą usposobieni kandydaci, w miarę potrzeby, przez nadzwyczajne pomnożenie dochodów tychże za stosownem dołożeniem się osób prawnie do tego zobowiązanych tak dalece polepszyć, aby ciż kandydaci posady te za przedmiot ubiegania uważać mogli.
d) Z będących w naszem W. Księstwie gimnazyów, do bydgoskiego tak mało dotąd uczęszczało uczniów, którzyby nie posiadali zarazem znajomości języka niemieckiego, a ludność w okolicy Bydgoszczy w przewyższającej liczbie tak jest niemiecka, iż nie uważamy potrzeby odmienienia urządzeń tegoż gimnazyum, w którem język polski dotąd tylko za przedmiot nauki był używany.
Natomiast
e) w gimnazyum poznańskiem istniejące już urządzenie oddziałów dla uczniów polskich i niemieckich w trzech niższych klasach ma być rozciągnięte i do czwartej klasy, która podobnież na oddział niemiecki i polski urządzona będzie.
f) Również w gimnazyum leszczyńskiem, gdzie także przewyższająca jest liczba uczniów polskich, przedsięwziąć się na utworzenie oddziałów dla uczniów polskich i niemieckich w trzech, a gdyby tego potrzeba było, nawet w czterech klasach niższych, skoro do urządzenia tego potrzebne zabudowania zostaną obmyślone i znajdzie się dostateczna liczba ukwalifikowanych nauczycieli.
W obydwóch wyższych klasach gimnazyów poznańskiego i leszczyńskiego, w których uczniowie polscy i niemieccy, podzieleni wprzódy na oddziały, znów pospołu nauki odbierają, ma wprawdzie język niemiecki i polski według rozmaitości przedmiotów naukowych i według każdorazowego uznania naszej prowincyonalnej Rady szkolnej być nadal jak dotąd na przemian używany, wszelako na każdy przypadek mają być nauki w języku niemieckim udzielane w takiej rozciągłości, jaka jest potrzebną, aby uzdolnić polskich uczniów, chcących się poświęcić stanowi uczonemu lub służbie rządowej, do zwiedzania uniwersytetów krajowych niemieckich.
h) Ażeby stosownie do naszego ojcowskiego zamiaru tacy tylko w przyszłości przy gimnazyach naszego W. Księstwa umieszczani byli nauczyciele, którzyby z potrzebną zdatnością naukową znajomością języka polskiego i niemieckiego, mianowicie nauki w obydwóch wyższych klasach gimnazyów w języku polskim i niemieckim na przemian udzielać byli w stanie, chcemy takich młodych ludzi bez różnicy, czy są niemieckiego lub polskiego rodu, którzy posiadają obadwa języki i chcą poświęcić się uczonemu zawodowi szkolnemu w naszem W. Księstwie, skoro się do tego wyraźnie zobowiążą, w razie ich potrzeby nie tylko wspierać w gimnazyach, ale i stosowną zapewnić pomoc na czas zwiedzania uniwersytetów, jeżeli wychodząc z gimnazyów, otrzymają świadectwo bądź bezwarunkowej bądź warunkowej zdolności.
i) Chcąc tembardziej zabezpiezcyć w gimnazyach naszego W. Księstwa doskonalenie się uczniów Polaków w niemieckim, a uczniów Niemców w polskim języku, postanawiamy, ażeby w przyszłości każdy poświęcający się służbie rządowej lub kościelnej młodzieniec, który zwiedzał jedno z gimnazyów naszego W. Księstwa, w regule także egzamin dojrzałości zdał w jednem z rzeczonych gimnazyów i żeby ustanowione w miastach uniwersyteckich komisye egzaminacyjne naukowe (które stosownie do edyktu naszego z 1812 r. nie mają potrzeby uważać na to, czy przychodzące osoby posiadają język polski lub nie), tylko wtenczas przypuszczały go do egzaminu pro immatriculatione, gdy udowodni świadectwem gimnazyalnem, iż szkołę z dokładną znajomością języka polskiego opuścił.
k) Na zaprowadzenie Eforału szkolnego na całe Księstwo, o które stany wniosły, zezwolnić nie możemy, nie zgadza się to bowiem z urządzeniami w innych częściach naszej monarchii.
l) Oznajmiliśmy już powyżej, że jest ojcowskim naszym zamiarem, aby przy obsadzaniu urzędów radców szkolnych, dyrektorów, nauczycieli gimnazyów i seminaryów nauczycielskich naszego W. Księstwa, skoro będzie wystarczająca liczba kandydatów, na których dotąd zbywało, szczególny wzgląd był miany nie tylko na dostateczną znajomość języka polskiego, ale też przy równej zdatności i zupełnej znajomości języka niemieckiego na krajowców rodem z W. Księstwa, wszystko jedno, czy są niemieckiego czy polskiego szczepu.[1]
Wkrótce po tej odprawie sejmowej wydał prezes sądu apelacyjnego w Poznaniu Schoenermark okólnik do sądów z poleceniem, aby sędziowie, nie znający języka polskiego, nauczyli się go, bo inaczej nie będą mogli dostać się do sądu apelacyjnego. Zarazem zamianował dotychczasowych radców sądu ziemiańskiego: Ryka, Topolskiego, Chełmickiego, Bajerskiego i Gregora radcami najwyższego sądu apelacyjnego w Poznaniu.
Dla odprawy sejmowej załączyć kazał król prawo, urządzające stany powiatowe, które zastępować miały powiat, rozkładać ciężary publiczne, o ile ich prawo nie przepisywało, orzekać o podatkach i posługach w naturze, jakichby wymagały potrzeby powiatowe, i odbierać z nich rachunki. Zgromadzenie stanów powiatowych składać się miało ze wszystkich właścicieli dóbr szlacheckich, chrześcian, mających lat 24 i nieskażoną sławę, z deputowanych każdego miasta i z trzech deputowanych gmin wiejskich.
Przyobiecał też król w tejże odprawie sejmowej przyznać stanom powiatowym udział w wyborze radców ziemiańskich. Jakoż regulamin z 29 kwietnia 1829 r. poruczył im obiór trzech kandydatów na opróżnione miejsce radcy ziemiańskiego, ale tylko z pomiędzy dziedziców, wybrani zaś kandydaci prezentowani być mieli dopiero po oświadczeniu, że urząd przyjmą, i po udowodnieniu egzaminem potrzebnego uzdolnienia.
Pomocnikiem radcy ziemiańskiego mieli być dwaj deputowani ze stanu dziedziców dóbr rycerskich, z których jeden miał go w danym razie zastępować. Tak radca ziemiański, jak i deputowany powiatowy winni byli znać język niemiecki dokładnie, polski zaś do tyla, iżby się w nim wypisać i wysłowić mogli.
Ponieważ Polacy na własną szkodę okazywali wstręt do służby rządowej, wyznaczył król rozkazem gabinetowym z 20 maja 1830 r. 2000 talarów na wsparcie 8 referendaryuszy celem sprowadzenia ich z innych prowincyi do W. Księstwa Poznańskiego pod warunkiem, że nauczą się języka polskiego, a rozkazem 10 października dozwolił, aby zamiast 8 referendaryuszy otrzymywało z tego funduszu wsparcie 4 referendaryuszy i 8 auskultatorów. Prócz tego przeznaczył król 1000–1250 talarów na wsparcie pod takimże warunkiem 4–5 referendaryuszy rejencyjnych.




  1. Żychliński J. Historya sejmów itd.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Karwowski.