Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Psałterz Dawidów/Psalm XCV

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Psałterz Dawidów
Podtytuł Psalm XCV
Pochodzenie Jana Kochanowskiego Dzieła polskie: wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kochanowski
Indeks stron
PSALM XCV.

Venite exultemus Domino.

Pódźmy z ochotą, Panu chwałę dajmy,
I Jego łaskę wieczną wyznawajmy.
Stawmy się przed Nim, zbawcą wszech trudności,
Szafarzem zdrowia i trwałych radości;
Spieszmy się kniemu, spieszmy się z dziękami
I z wdzięcznym luteń dźwiękiem i z pieśniami.

Pan to jest wielki, król niezwyciężony,
Nad insze wszytki bogi przełożony;
W Jego są ręku ziemskie głębokości
I niedostępne górne wysokości;
Jego jest morze, i On je sam sprawił,
I wszytkorodną ziemię On postawił.

Pódźmy, ściągnąwszy ręce swe do Pana,
A nie mieszkajmy upaść na kolana
Przed majestatem Jego wielmożności:
To jest nasz Tworca, to jest Pan litości,
A my lud Jego, o których On w czasie
Zawżdy przemyśla i które sam pasie.

Dziś, jeśli w uszy swoje usłyszycie
Naświętobliwszy głos Jego, pomnicie
Serca przyłożyć: nie swych ojców wzorem,
Którzy mię szczerym na puszczy uporem

Słuchać nie chcieli, ale doświadczali
Możności mojej, a też jej doznali.

Przez lat czterdzieści ten lud mię frasował,
Któremum Ja też tak długo folgował,
Żem rzekł nakoniec: ci ludzie szaleją,
Ani uważyć moich słów umieją.
Przetom też przysiągł, gniewem zapalony,
Że ich miał minąć pokój namięniony.[1]




  1. obiecany.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.