Listy Annibala z Kapui/List 40

<<< Dane tekstu >>>
Autor Annibale di Capua
Tytuł Listy Annibala z Kapui, arcy-biskupa neapolitańskiego, nuncyusza w Polsce, o bezkrólewiu po Stefanie Batorym i pierwszych latach panowania Zygmunta IIIgo, do wyjścia arcy-xięcia Maxymiliana z niewoli
Podtytuł z dodatkiem objaśnień historycznych, i kilku dokumentów, tyczących się tejże epoki dziejów polskich oraz z 10 podobiznami podpisów osób znakomitych
Wydawca Ig. Klukowskiego Xięgarza
Data wyd. 1852
Druk J. Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Aleksander Przezdziecki
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


40.

DO KARDYNAŁA MONTALTO

25 Stycznia 1589 r.

Legat przyjechał do Będzynia, i o traktacyach donosić będzie; o tem więc Nuncyusz nie pisze. O. Warszewicki powrócił z Multan, z wielkiemi nadziejami o missyi tamtejszéj. Radzi aby Stolica Apostolska przysłała listy do Metropolity Giorgio i do Biskupów Agatona i Gedeona; oraz aby założono tam Seminaryum, ze względem szczególnym na język Grecki.



Legat J. M. przyjechał do Będzynia 12 b. m., a ponieważ on zdaje szczegółową sprawę W. M. o tych Panach Kommissarzach, którzy przybyli, i o wszystkiém cokolwiek się tycze traktatu pokoju; odnoszę się jakiem powinien, do relacyi J. Mości, który rozważa i czyni wszystko co tylko po ludzku czynić można w tym interesie[1]. Tymczasem przygotowują się tu Sejmiki Prowincyonalne na koniec tego miesiąca, a Sejm odbędzie się na początku Marca w Warszawie; jeśli można będzie dla morowéj zarazy, która w tém mieście dotychczas panuje. O. Stanisław Warszewicki, Jezuita, ten sam, który innych Jezuitów do Multan zaprowadził, za powrotem swoim z téj missyi, do obowiązku Rektora Kollegium w Lublinie, temi dniami był u mnie, ponieważ chciałem wiedzieć szczegółowo, o ile rachować można na nawrócenie tego kraju. Ojciec ten powrócił z dobrym duchem, i powiada, że nietylko można spodziewać się wielkich pożytków z części Multan podległéj temu Xięciu; dla dobrego usposobienia tak przedniejszéj szlachty, jak i Metropolity ich i Biskupów, ale nawet z drugiéj części daleko większéj, jego synowcowi podległéj[2], ale na to potrzeba koniecznie założyć Serminaryum w tym kraju, z dochodem przynajmniéj stu szkudów[3] na miesiąc, aby mieć robotników do nauczania tych narodów w wierze katolickiéj, i uczenia ich języka Greckiego, czego sobie bardzo życzą. Nie trzeba się lękać przeszkody ze strony Turków, którzy byleby haracz swój pobierali, nie dbają więcéj o jedną niż o drugą religią, a widać, że są jeszcze po wszystkich majątkach kościelnych. Sądzi jeszcze ów O. Jezuita, że mogłoby być bardzo pożyteczném, gdyby Ojciec Św. raczył kazać napisać do ich Metropolity, który się nazywa Giorgio, i do dwóch Biskupów, jednego Agatona, a drugiego Gedeona, w tym sposobie jak się pisało dawniéj do samego Xięcia; zachęcając ich do przyprowadzenia do skutku dobréj woli i poważania jakie okazują dla Stolicy Aspostolskiéj, uznając J. Św. za prawdziwego Zastępcę Chrystusa Pana, i następcę Piotrowego; i ofiarując im w takim razie łaskę i Stolicy Apostolskiéj. Tenże sam ojciec chwali bardzo P. Bartłomieja Bruti, twierdząc, że za jego sprawą wypędzono heretyków, i że on to poradził Xięciu religią Katolicką wprowadzić. A do tego ma być w rzeczach wojennych doświadczony, i o sprawach Tureckich dobrze zainformowany; a zatém przy danéj zręczności mógłby się wielce zasłużyć Chrześciaństwu. O tém wszystkiém co mi pomieniony Ojciec doniósł, sądziłem obowiązkiem moim dać wiedzieć W. M., aby Ojciec Św. mógł wydać rozkazy jakie znajdzie potrzebne dla Służby Bożéj i wzrostu religii Katolickiéj w tych stronach; a o ile będzie można, ztąd je wykonywać będę ze wszelką usilnością, i uszanowaniem. Najpokorniéj całuję ręce W. M.

Ze Sławkowa 25 Stycznia 1589 r.





  1. Kardynał Legat wyrobił naprzód rozejm na dwa miesiące, dla skuteczniejszego doprowadzenia do końca negocyacyi. List jego do Króla Zygmunta III z d. 29 Stycznia 1589 umieszczony jest w dodatku VIII. Dyaryusz Kommissyi Będzyńskiéj wydrukowany jest w Ambrożego Grabowskiego, Starożytnościach Polskich T. I. str. 85—89.
  2. Piotr był Hospodarem Multańskim, to jest Wołoszczyzny bliszéj, czyli północnéj, w któréj Dominikanie już od XIV. wieku Kościół mieli w Serecie; ztąd i pierwsi Biskupi Wołoscy mianowali się Ceretenses; a teraz Ojciec Hironim na dworze Hospodara, mianował się Wikaryuszem Apostolskim i Biskupem Nominatem Multańskim. W kilkanaście lat późniéj Papież Klemens VIII, (ten sam Kardynał Legat Aldobrandini który Pakta Będzyńskie zawarł) utworzył biskupstwo Wołoskie w Bakowie, poddając je Metropolii Koloczańskiéj w Węgrzech i Patryarsze Katolickiemu Konstantynopolitańskiemu. (Moroni, Dizionario di erudizione Storico-Ecclesiastica Vol. IV. st. 24 Bacow) Biskupów podawali jednak Królowie Polscy i prawie Samych Polaków. (Ob. Niesieckiego T. I. o Biskupach Wołoskich). Dalszéj czyli właściwéj Wołoszczyzny południowéj, Hospodarem był Michna, syn Alexandra, a bratanek Xięcia Multańskiego.
  3. Szkud Rzymski, czyli Papieski wartości około półtora talara dzisiejszego.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Annibale di Capua i tłumacza: Aleksander Przezdziecki.