Lud w literaturze starożytnej

>>> Dane tekstu >>>
Autor Jan Smereka
Tytuł Lud w literaturze starożytnej
Pochodzenie Eos R.37 zeszyt 3 s. 283-294
Data wyd. 1936
Druk L. Wiśniewski
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
ODBITKA Z EOS, KWARTALNIKA KLAS. 1936


JAN SMEREKA
LUD W LITERATURZE STAROŻYTNEJ


LWÓW — 1936



LUD W LITERATURZE STAROŻYTNEJ
napisał
JAN SMEREKA

W literaturze, w której z pierwszą znaną nam dokładniej indywidualnością wśród poetów zamierzchłej doby, z imieniem Hezjoda łączy się realistyczny poemat ku chwale znojnej pracy na roli napisany, jako też w literaturze, w której pierwszym dla nas zachowanym pomnikiem prozy jest dzieło Katona Starszego o uprawie roli, chłop, wieśniak uprawiający rolę własnymi rękami, powinien — tak nam z góry przypuścić wypadnie — być, choćby w wąskim zakresie, przedmiotem twórczego natchnienia pisarzy.
Prawda, że dopiero romantyzm XIX w. zerwał z czysto dekoracyjnym motywem przyrody czasów uprzednich i rzucił hasło prawdziwej, szczerej miłości piękna ziemi i ludu wiejskiego — ale też prawdą jest, że godnego następcy Hezjoda doczekała się Europa dopiero w osobie Reymonta, który w „Chłopach“ dał światu dzieło, jakiego żadna literatura dotychczas nie posiadała.
O roli ludu wiejskiego w literaturze starożytnej nikt nie pisał, jakkolwiek spotykamy się z tym zagadnieniem pośrednio i epizodycznie traktowanym zwłaszcza w pracach, omawiających poczucie przyrody u Greków i Rzymian w najszerszym znaczeniu, względnie w monografiach o pewnych motywach „wiejskich“ — by się najkrócej wyrazić — dalej w dziełach o pewnych gatunkach literackich i pewnych pisarzach, oraz w odpowiednich partiach klasycznych podręczników literatury. Jeśli idzie o prace pierwszego i drugiego rodzaju, trzeba tu zauważyć, że dla nas są one tylko książkami pomocniczymi, bo przecież w nich jest zupełnie inna płaszczyzna badania; rodzaj prac trzeci i czwarty pozwala nam kontrolować i wydatnie rozszerzać krótkie wzmianki i rzuty tam zawarte. Poza literaturami, z ważniejszych rzeczy — bo prac tu bardzo wiele — należy przede wszystkim wymienić następujące: o miłości wsi i życia wiejskiego u autorów greckich od epoki hellenistycznej w górę krótko mówi Erwin Rohde w sławnym dziele Der griechische Roman und seine Vorläufer (Lipsk 1876, str. 504 i n.), oraz ogólnie znany autor Alfred Biese w książce Das Naturgefühl im Wandel der Zeiten (Lipsk 1926, str. 10—68); dla poznania folkloru ważna jest książka Ottona Wasera Volkskunde und griechisch-römisches Altertum (Bazyleja 1916); dalej historię gatunku poza artykułem w R—E Paulego-Wissowy s. v. Bukolik przedstawia Jan Hubaux w Les thèmes bucoliques dans la poésie latine (Bruksela 1930), który omawia łacińskie epigramy treści bukolicznej przed erą Augusta i dochodzi aż do retora Sewerusa Endelechiusa z IV w. po Chr. Dla historii motywów wiejskich, że tak powiem, są bardzo ważne dwie dysertacje: Wilhelma Meyera Laudes inopiae (Getynga 1915), gdzie autor, wyjaśniwszy źródło agonu w arystofanesowym Plutosie (w. 487—628), w którym ubóstwo — Πενία jest czczona jako mistrzyni życia, przechodzi całą literaturę starożytną, badając motyw pochwały biedy — oraz dysertacja Hermana Kiera De laudibus vitae rusticae (Marburg 1933), który omawia wyczerpująco wszystkie pochwały życia wiejskiego, dzieląc je na odpowiednie kategorie — motywy literackie, znów na przestrzeni całej literatury starożytnej. Inne prace takiego typu, jak R. Billiard’a L’agriculture dans l’antiquité d’après les Géorgiques de Virgile. (Paryż 1928), pomijam[1], zaznaczając przy końcu, że, jeśli idzie o sztukę, to mamy tu ważniejszą rzecz K. Woermanna Die Landschaftsmalerei der Griechen und Römer (1912) oraz R. Pagenstechera Die Landschaft in der Malerei des Altertums (N. Jahrb. f. klass. Phil. 24, 1921, str. 271 nn.).
Tak zatem w oparciu o pomocniczą bibliografię przedmiotu można przynajmniej w najgrubszym zarysie przedstawić rolę ludu wiejskiego w literaturze starożytnej greckiej: w epoce archaicznej w eposie, a więc u Homera, w poemacie dydaktycznym Hezjoda, w liryce i w dramacie sycylijskim; w epoce klasycznej w dramacie i w prozie; w epoce hellenistycznej w komedii nowej, mimie i sielance; wreszcie w okresie II sofistyki; dalej w literaturze rzymskiej od Eniusza poprzez Katona Starszego i innych scriptores rei rusticae do elegii i Wergiliusza oraz pseudowergilianów i dojść aż do III względnie IV wieku po Chr. — obierając w badaniu metodę niejako pośrednią, liczącą się z jednej strony z gatunkami literackimi, z drugiej zaś biorącą pod uwagę historię motywów „wiejskich“, czyli chłopskich. A funkcje tych motywów w literaturze starożytnej — by z góry niejako uprzedzić wyniki badań — mieścić się będą w trzech grupach: funkcja motywów wiejskich będzie tematyczna, retoryczna i stylistyczna, tj. dotyczyć będzie treści i formy w ogólnym znaczeniu ornamentyki.
Ten jednak szkic[2] chciałbym wyprzedzić krótką historią socjalną ludności wieśniaczej w starożytności. Wiadomo, że chłopi skutkiem szczególnych warunków pracy na roli tworzyli niemal wszędzie niższą klasę społeczeństwa, która dopiero stosunkowo w niedawnych czasach zdobyła sobie prawa polityczne i poczęła brać coraz to większy udział w życiu społecznym. Dzięki bardzo obfitej literaturze fachowej[3] jesteśmy dziś dobrze poinformowani o historii włościaństwa w Grecji, która na zachodzie, głównie w Sparcie, zawsze zachowała charakter państwa agrarnego, i w Rzymie, typie państwa rolniczego χατ’ ἐξοχήν.
W Grecji — ogólnie mówiąc — obok dużych majątków istniała średnia i drobna własność chłopska, obok bogaczów gruntowych czynszownicy dziedziczni i bezrolni. Nieliczną grupę tworzyli wolni kmiecie, ogromną większość ludności włościańskiej stanowili chłopi przypisani do arystokratycznych i możnowładczych majątków.
U Homera znajdują się tylko nieliczne wzmianki o wolnych wieśniakach i pasterzach — a przecież właśnie oni musieli tworzyć główny trzon demosu (δήμος, λαοί) i armii walczącej pieszo (bo szlachta walczyła na rydwanach). Jakżeby zresztą poeta mógł dać tak realistyczny obraz życia Cyklopów, gdyby wówczas nie było wolnego stanu pasterskiego? Zapewne w ojcu Odyseusza, Laertesie, można się dopatrzyć typu ubogiego chłopa epoki homerowej[4]. Czytamy też u Homera o najniższej warstwie chłopskiej, o najemnikach rolnych (ϑῆτες, ἔϱιϑοι, Od. 11,489) — o niewolnikach nie ma tam mowy. Hezjod wprowadza nas w początek VII wieku, i to w swoje środowisko biednych rolników i pasterzy beockich, jakkolwiek już wkoło Teb spotykamy wielką własność rolną. A trzeba podkreślić, że właśnie w miarę rozwoju tych wielkich gospodarstw rolnych pauperyzował się i zanikał coraz bardziej stan drobno- i średnio włościański, który nas tu właśnie szczególnie obchodzi. Z wzrostem przemysłu i handlu morskiego i z powodu lokaty kapitałów w ziemi, a w późniejszych czasach z powodu zatrudniania taniego robotnika, niewolników, na wielkich obszarach — słowem skutkiem postępu merkantylnego i gospodarki kapitalistycznej chłopi małorolni nie mogli utrzymać w swym ręku swej własności, zadłużali się, popadali za długi w niewolę, z wolnych stawali się w najlepszym razie dzierżawcami-czynszownikami, albo poddanymi, przypisanymi do wielkich majątków ziemskich. Kryzysy gospodarcze (pierwszy w VII/VI w., drugi po wojnie peloponeskiej) i rewolucje mnożą się z biegiem czasu, a hasła χρεῶν ἀποκοπή (odpis długów, jak w sejzachtei solońskiej) i γῆς ἀναδασμός (nowy podział roli) odzywają się coraz częściej[5]. Dochodzi też na różnych obszarach do krwawych rozruchów: tak na wyspie Samos w 412 r. wymordowano (jak pisze Tucydydes VIII 21) 200 wielkich posiadaczy a 600 wygnano, w Argos w 370 r. (jak donosi Isokrates w Philipp. 82) zgładzono 1300 obszarników. Oczywiście te straszne wydarzenia znajdują odgłos w literaturze politycznej, okolicznościowej i w filozoficznej spekulacji. Terenem niebezpiecznych eksperymentów była też Sparta, gdzie w 206 r. za tyrana Nabisa dokonano najstraszniejszego przewrotu socjalnego, jaki zna historia grecka w ogóle. W epoce hellenistycznej wyraz γεωργός nie oznacza już chłopa, uprawiającego własną rolę, lecz dzierżawcę-czynszownika. Bardzo smutne było wszędzie położenie stanu wieśniaczego. Polybios (37, 9, 5) żali się, że w Grecji jego czasów brak dzieci i zauważa z przykrością, że, jak ongiś za Hezjoda (Erga 376), ludzie nie chcą mieć i wychowywać więcej jak 1 do 2 dzieci, ponieważ pragną zostawić je w niepodzielonym mająteczku.
W najdawniejszym państwie rzymskim daje się zauważyć przewaga patrycjuszowskich, podzielonych na rody, właścicieli gruntów nad poddaną, lub zgoła niewolną ludnością wiejską (clientes). Różnica między patrycjuszami i plebejuszami ma zapewne swój początek w procesie socjalnego zróżnicowania w obrębie tego samego narodu. To patrycjuszowsko-plebejskie państwo doszło szybko do przewagi w Italii. Wieśniacy rzymscy mieli wiele dzieci (uwagi godne, że jeszcze czworgu dzieciom dawano właściwe imiona, a potem już je tylko liczono) — i stąd wieczny głód ziemi, stąd walki, odbieranie gruntów ludności podbitej i tworzenie osad (coloniae Latinae, coloniae civium Romanorum) i domen państwowych (ager populi Romani). Skoro jednak skutkiem t. zw. occupatio wzrastała szybko wielka własność rolna, zagrażając bytowi drobnego rolnictwa, wówczas starano się wprawdzie objąć ochroną prawną ludność wieśniaczą i pracowników rolnych (leges Liciniae Sextiae 367? niepewne co do daty), ale bez wielkich wyników na przyszłość, ponieważ pęd do tworzenia latyfundiów, wielkich plantacyj[6] w oparciu o pracę niewolników, zwłaszcza po pokonaniu Kartaginy, nie pozwalał wprost na istnienie małej własności rolnej. Chłopi italscy, odrywani od roli wskutek służby wojskowej i wyniszczeni przez wojny głównie z Hannibalem, dochodzili do coraz to gorszej nędzy. Ludność wiejska uchodziła do miasta i mnożyła szeregi proletariatu miejskiego. Reformy Grakchów nie przyszły do skutku. W czasach cesarstwa rzymskiego mnożą się jeszcze bardziej latyfundia, a w miejsce chłopa wchodzi coraz częściej dzierżawca (colonus) na terenie Italii i po prowincjach. Katon Starszy jest już raczej kapitalistą niż rolnikiem i jest przedstawicielem średniej własności. Jego zasada: wiele sprzedawać, mało kupować — a więc z włożonego w rolę kapitału wyciągać jak największą rentę — to hasło późniejszych czasów. Może jeszcze za młodu uprawiał Katon swą rolę własnoręcznie wespół ze swymi niewolnikami, ale w swym dziele (De agri cultura) jest już „obywatelem ziemskim“, który przeważnie mieszka w mieście, a ekonom (vilicus) ze stanu niewolniczego i niewolnicy uprawiają jego majątek. Jak bardzo odczuwano w Rzymie brak wielkiego, encyklopedycznego dzieła z przepisami dla wielkiego gospodarstwa rolnego, świadczy fakt, że po zdobyciu Kartaginy (146 r.) senat rzymski kazał tłumaczyć wielkie dzieło (28 ksiąg) kartagińczyka Magona. Jak wielkie majątki mieli wielcy posiadacze, dowodzi wiadomość podana przez Cezara (De bello civ. I. 17), że Domitius Ahenobarbus, stronnik Pompejusza, obiecał swym żołnierzom w ilości 15.000 ludzi po 2 iugera (1 hektar) roli ze swego prywatnego majątku. W czasach cesarstwa chłopi są dzierżawcami (coloni) na latyfundiach i nie są już obywatelami rzymskimi, lecz poddanymi magnata z pokolenia na pokolenie, przypisanymi do roli, płacącymi czynsz w naturze i odrabiającymi pańszczyznę po 6 dni na rok. Edykt Konstantyna Wielkiego (332 r. po Chr.) dał początek oficjalnemu uznaniu tej formy dzierżawy (kolonatu), która po upadku Rzymu stała się jednym ze źródeł średniowiecznego poddaństwa w zachodniej Europie.
Tak zatem ludność wiejska grecka i rzymska, uprawiająca rolę własnymi rękami, była na ogół w ciężkim położeniu.
Ludność wiejską, chłopów, rolników i pasterzy oznaczano w Grecji następującymi głównymi nazwami: ἀγροιώτης (u Homera zawsze w nom. plur.), ἀγρότης, ἀροτήρ, γεωργός (dopiero od Herodota i Arystofanesa), αὐτουργός (od Eurypidesa), χωρίτης (od Aischylosa), ἀγροῖκος (od Arystofanesa) — νομεύς (nazwa ogólna pasterzy), βονχόλος (pasterz wielkiego bydła), ποιμήν (pasterz małego bydła); w Rzymie: agricola (od Plauta), arator (od Varrona), agrestis (od Akcjusza), colonus (od Plauta) — pastor. Są to główne nazwy na określenie chłopa (wieśniaka i pasterza), które powtarzają się często w pismach poetów i prozaików starożytnych jednak nie występują równocześnie i zmieniają z biegiem czasu, skutkiem przemiany stosunków socjalnych, swe znaczenie, jak γεωργός i colonus.
Utarło się mniemanie, że dopiero w epoce hellenistycznej literatura zajęła się żywiej życiem wsi i losem chłopa. Nic dziwnego, wówczas przecież życie polityczne po miastach-państwach zamarło, a równocześnie wzmógł się zbytek wielkomiejski. Z dusznej atmosfery i rozgwaru ulatywała myśl chętnie w świeże i zaciszne ustronia wiejskie. Przesyt kulturalny znajdował niejako odprężenie w czystej przyrodzie i w prostocie wieśniaczej. Tęsknota do spokoju była odtąd niejako naturalnym rysem burzliwych czasów i zmęczonego pokolenia. Ten romantyzm epoki hellenistycznej, objawiający się w Rzymie za czasów Augusta, jest oczywiście punktem kulminacyjnym w obu literaturach, jeśli idzie o szersze i częstsze zajęcie się wsią i ludem wiejskim. Wszak wówczas właśnie jedyny wytwór ducha ludowego, pieśń robocza, pasterska, ubrana w formę artystyczną i zgodnie z charakterem literatury greckiej sztucznie przestylizowana, wchodzi do tej literatury w postaci sielanki Teokryta. Przypomnę pieśń żniwiarzy (ϑεριστῶν, zwaną Λιτυέρσης) w heksametrycznej stylizacji Teokryta (X 24—37). I sztuka idzie wówczas w parze ze słowem pisanym; wszak z epoki hellenistycznej pochodzą rzeźby i płaskorzeźby, przedstawiające typy chłopskie, jak wieśniaka z krową (płaskorzeźba w Watykanie i w Monachium), czy starą wieśniaczkę, idącą na targ z jagnięciem pod pachą (Rzym, pałac Konserwatorów) — wówczas mnożą się w malarstwie obrazy, przedstawiające widoki z natury, pasterzy i trzody.
Chociaż jednak to szczere czy nieszczere umiłowanie przyrody i życia wiejskiego wzmaga się dość intenzywnie w połowie IV wieku przed Chr., jednak nie znaczy to bynajmniej, aby podłoże nie było już dawniej pod ten prąd przygotowane.
W poezji epicznej, arystokratycznej, a więc u Homera, który w starożytności uchodził za uniwersalistę, lud wiejski występuje jedynie w porównaniach i w nielicznych samodzielnych obrazkach, mających cel ornamentacyjny: przypomnieć można pewne porównania z Iliady (Il. 11, 549 nn., wieśniacy odpędzają lwa od zagrody; Il. 17, 53, ogrodnik pielęgnujący oliwkę), albo sławne obrazki z tarczy Achillesa (Il. 18), przedstawiające pracę oraczy (ἀροτῆρες, w. 541 nn.) czy żniwiarzy (ἔριϑοι najemnicy, w. 550 nn.). I ten sposób traktowania chłopa, czysto dekoracyjny, utrzymuje się w eposie bohaterskim i znajduje swe odbicie w Eneidzie Wergilego. Motywy ,wiejskie‘ pełnią zatem w epopei funkcję stylistyczną.
Inaczej rzecz wygląda u Hezjoda w poemacie dydaktycznym Prace i dnie, którego część drugą zaczął poeta od słów ἐργάζευ (w. 299: pracuj!) — a ciężka to praca (w. 382) ὦδ᾽ ἔρδειν, καὶ ἔργον έπ᾽ ἔργῳ ἐργάζεσϑαι, bo aż pięć spondejów odtwarza jej ciężar[7] Nie wchodzimy tu w szczegóły tego kalendarza robót gospodarskich, pragniemy jedynie podkreślić, że w tym poemacie dla chłopów napisanym, jak miał się wyrazić Aleksander Wielki, uderza czytelnika takie odczucie i takie przedstawienie ważności i dostojności robót na roli i przy gospodarstwie, jakiego nie ma w całej literaturze starożytnej. Dzielność objawia się w pracy na roli: τῆς δ᾽ ἀρετῆς ἱδρῶτα ϑεοὶ προπάροιϑεν ἔϑηκαν. Hezjoda pieśń o pracy wprowadza nas w średnią własność wiejską: beoccy chłopi pracują i jedzą z swymi niewolnymi parobkami (δμῶες) lub wyrobnikami dziennymi (ϑῆτες), a pracują ciężko, aby uniknąć biedy i zdobyć majątek. Obrazy Hezjodowe, przedstawiające nam codzienną rzeczywistość, tchną realizmem poetyckim (np. opis wywczasów letnich zamożnego wieśniaka, w. 582 nn.). Takie obrazy były już u Homera na tarczy Achillesa, a pojawią się dopiero u Arystofanesa, Kallimacha i w Moretum pseudowergiliańskim.
Jak Ἔργα nie są systematycznym i naukowym podręcznikiem agronomii, podobnie jak Georgiki syna chłopskiego Wergilego, który też zakosztował trudów życia wiejskiego, — tak z drugiej strony rzecz Demokryta o uprawie roli, czy Ksenofonta Ekonomik, którego część druga (VII—XXI) należy do najpiękniejszych rzeczy, jakie napisano o urządzeniu życia na wsi, zalicza się już raczej do literatury fachowej, którą jednak, podobnie jak rzeczy Katona, Warrona i Kolumelli pomijamy, ponieważ tu idzie o wielką własność rolną.
W liryce klasycznej, która jednak czerpała z pierwiastków ludowych (przypomnę Safonę), ludem wieśniaczym zajmuje się Solon, który go bierze w obronę przed uciskiem ze strony bogaczy. W elegiach jego czytamy o biednych chłopach, sprzedawanych w łańcuchach za długi w niewolę (frg. 3. 1—10) i podziwiamy wiersze, gdzie mówi o swych zasługach wobec czarnej ziemi, uwolnionej od gęstych kamieni granicznych (frg. 24) i o błogosławionych skutkach swoich reform socjalnych dla nędznego ludu (frg. 26). U Solona lud i motywy wiejskie pełnią funkcję tematyczną, a właściwie ściśle mówiąc tematyczno-polityczną.
Jeśli idzie o lirykę rzymską, to w elegiach Tibulla, gorącego chwalcy i piewcy wsi, miłość wiejskiego ustronia łączy się niemal zawsze z miłością kobiety. Tibullus zna ciężką pracę wieśniaka, ale jego chwalby życia wiejskiego są tylko częścią stylistyczno-dekoracyjną poematu; są to w przeważnej mierze marzenia mieszczanina, tęskniącego za letnimi wywczasami.
Z realistycznymi obrazkami z życia wiejskiego spotykamy się w t. zw. dramatach Epicharma, którego obrazki spokrewnione są najbardziej z późniejszym mimem. W zachowanych fragmentach Epicharma występują poraz pierwszy typy wiejskie. Zapewne obrazek pt. Ἀγρωστῖνος (wieśniak) przedstawiał nieokrzesanego chłopa-prostaka, znanego później w literaturze jako ἀγροῖκος, który przyszedł do miasta i dziwił się wymysłom życia miejskiego; garnki (χύτραι) przedstawiały zapewne biedną wieśniaczkę, niosącą do miasta na sprzedaż garnki i rojącą sobie, jak to za otrzymane pieniądze kupi owieczkę: tak marzyła biedaczka o szczęśliwszym losie i uśmiechała się do własnych myśli, że aż podskoczyła z radości — lecz wtem rozbiła garnki i marzenia prysły. Mamy zatem u Epicharma typ chłopa-prostaka i głupiej „baby“ wiejskiej. A więc motywy wiejskie zarzucają u niego funkcję stylistyczną i pełnią funkcję tematyczną: temat wiejski, wzięty z życia biednego wieśniaka jest przedmiotem obrazków nie większych, jak 100—200 wierszy.
W takim typie prostaka (ἀγροῖκος) lubowała się też późniejsza komedia średnia (tytuł taki komedii mamy u Antifanesa i Aleksandridesa) i komedia nowa (tytuł komedii Filemona; Menandra Γεωργός). Teofrast w swych charakterach daje świetny opis takiego właśnie chłopa-prostaka (ἀγροικίας Δ᾽): zaznacza on tam między innymi, że taki nieokrzesaniec nosi większe buty od nogi i że nabija je gwoździami, że mówi bardzo głośno, nie dowierza przyjaciołom, ale z najważniejszych rzeczy zwierza się niewolnikom, dalej, że się niczemu nie dziwi, ale gdy ujrzy na drodze wołu, osła, czy koguta, przystaje i przypatruje się dłuższy czas i t. d. Te typy prostaków chłopskich są przeciwstawiane ogładzonym typom wielkomiejskim — rusticitas jest przeciwstawiana urbanitas.
W tragedii u realisty Eurypidesa spotykamy się z tematem wiejskim, traktowanym w całości lub epizodycznie: słyszymy oto o dramacie satyrowym Θερισταί (żeńcy), który wcześnie zaginął, a w Elektrze śledzimy zachowanie się wieśniaka (αὐτουργός), porządnego i gościnnego męża Elektry.
W komedii ma się rzecz podobnie. Arystofanes napisał komedię Γεωργοί (Wieśniacy), z której zachował się fragment, gdzie wieśniak wzdycha do Ejreny (pokoju) i pragnie zakończyć wojnę, aby mógł kopać w polu i spożywać lepszy posiłek; w zachowanej komedii Pokój, bohaterem jest chłop Trygajos, który na żuku wzlatuje na Olimp; w Chmurach brudny wieśniak narzeka na zbytek i rozwiązłość żony (τρυφάω, w. 43 nn.).
W prozie filozoficznej (myślę tu oczywiście o Państwie Platona) wieśniacy odgrywają rolę przy omawianiu zagadnienia powstania państwa: Sokrates wyprowadza tam państwo wogóle z patriarchalnego zrzeszenia pasterzy i rolników.
W epoce hellenistycznej, gdy (jak zaznaczyliśmy wyżej) zrodził się w duszy greckiej pęd do weryzmu i wzrosła miłość przyrody, postać chłopa i obrazy życia wiejskiego zaczynają budzić żywszy interes pisarzy. Ten zwrot poetów aleksandryjskich od mitologii, utrwalonej już w literaturze, do lokalnych legend jest zwrotem do niewyczerpanych jeszcze źródeł poezji ludowej. Pomijając komedię nową (o której już mówiłem), wysuwają się tu na plan pierwszy dwie postacie: archegeta poezji aleksandryjskiej Kallimach i właściwy twórca sielanki Teokryt. Kallimach w pięknym epylionie Hekale, które jest zarazem wzorowym poematem nowego gatunku literackiego, dał mistrzowski obrazek z życia wiejskiego z czasów mitycznych: oto na podstawie zachowanych fragmentów możemy odtworzyć sobie postać wieśniaczki, staruszki Hekali, goszczącej serdecznie w swej ubogiej chatce Tezeusza, który przybył do Maratonu w celu poskromienia strasznego byka. Ten miły obrazek, z niezwykłym realizmem nakreślony, jest wzorem dla Owidiuszowego Filemona i Baucydy i pod imieniem Wergiliusza zachowanego Moretum. Funkcja tematyczna motywu wiejskiego znalazła w tych obrazach pełny wyraz.
Moretum można by zatytułować: ranek u biednego wieśniaka rzymskiego. Chłop Simylus wstaje wraz z pianiem koguta i po omacku szuka ogniska, aby przy słabo tlejącym się jeszcze żarze zapalić swą lampkę. Nabiera potem miarkę zboża i zakasawszy rękawy miele je w żarnach przyśpiewując. Niewolnica afrykańska Scybale o włosie kędzierzawym, gruba i niezgrabna przygrzewa tymczasem wodę. Simylus wałkuje ciasto, zaprawia je solą i rzuca na ogień. A teraz zbiera w ogródku różne zioła i przyrządza w moździeżu posiłek, który zabiera z sobą w pole. Umyślnie poemacik dokładniej streściłem, gdyż to jedyny w całości zachowany utwór w literaturze starożytnej, w pełnej całości poświęcony opisowi ważnego szczegółu z życia biednego wieśniaka rzymskiego.
Zgoła inaczej przedstawia się rzecz w sielankach Teokryta i wszystkich jego naśladowców. Uderza nas tu wprawdzie dobra obserwacja przyrody i życia pasterskiego, ale dominuje pewien konwencjonalny styl i ton, odrywający niejako tych chłopów-pasterzy od realistycznego podłoża. Obraz pasterzy Teokryta — jeśli usuniemy alegorię — jest właściwie jednostronny, ponieważ powtarzają się dwa motywy: zamiłowanie pasterzy do śpiewu i życie z ukochaną. U Wergilego i wszystkich jego następców pasterze są osobami salonowymi, jakby występującymi na scenie i reprodukującymi z pewną niezręcznością tekst swej roli. W ogóle w całej poezji bukolicznej nie ma nic ludowego — wiejskiego prócz kostiumów i scenerii — nawet w późnym (III w. po Chr.) prozaicznym romansie bukolicznym Longosa Τὰ κατὰ Δάφνιν καὶ Χλόην: pasterze są tu wszędzie ,silnie stylizowani‘, i dlatego sądzimy, że motywy wiejskie pełnią w sielance funkcję specyficznie stylistyczną.
Osobno — chociaż od epoki hellenistycznej wiedzie prosta droga do retorów i filozofów moralnych pierwszych wieków po Chr. — krótko nam wypadnie pomówić o motywach wiejskich, pełniących funkcję retoryczną, ponieważ obok ἐκφράσεις τόπων (opisów miejsc) mnożą się w szkołach i podręcznikach retorycznych ἐγκώμια, laudationes vitae rusticae, które skostniały tutaj w loci communes; te stałe sposoby naświetlania i przedstawiania faktów, będących treścią pochwał życia wiejskiego, znajdujemy w progymnasmatach Teona (I w. po Chr.), w Institutio Oratoria Kwintyliana, u Libaniosa (IV w.), Nikolaosa (V w.) i innych. Również druga sofistyka lubowała się w malowaniu życia wiejskiego na tle prostej wiejskiej przyrody: tak u Eliana i Alcyfrona (II w. po Chr.) w listach chłopskich (ἀγροικικαὶ ἐπιστολαὶ) powtarzają się motywy wiejskie, skostniałe w retoryczne loci communes.
Przedstawiwszy pokrótce rolę chłopa, rolnika i pasterza, według gatunków literackich i ustaliwszy trojaką funkcję motywów ,wiejskich‘, jako to: stylistyczną, tematyczną i retoryczną, pragnę jeszcze zebrać w całość te rysy chłopskiego charakteru i chłopskiego życia, które się najczęściej powtarzają w literaturze starożytnej. Ważność pracy wieśniaczej akcentuje Homer, ważność, dostojność i ciężar robót chłopskich uświęca Hezjod, prostactwo w zachowaniu i niezaradność ośmiesza dramat sycylijski i komedia. Natomiast gościnność i życzliwość, skromność i prostota, sprawiedliwość i pobożność — to rysy charakterystyczne wieśniaka starożytnego, które spotykamy wszędzie, bądź jako motywy same dla siebie rozwinięte, jak głównie w poezji aleksandryjskiej, bądź jako motywy uboczne dla celów stylistycznych służące, najczęściej dla uwidocznienia kontrastu, dla przeciwstawienia cnót wiejskich wadom i przywarom wielkiego miasta, głównie w elegii, pieśni i satyrze rzymskiej.
W końcu podkreślić należy, że wzdłuż całej starożytności utrzymuje się teza, która jest zawsze aktualną, że chłopi to najlepsi żołnierze[8].
Najpiękniejszą pochwałę życia wiejskiego zamieścił Wergili w Georgikach (ks. II w. 458—540): O fortunatos nimium, sua si bona norint, agricolas...; Horacy w epodzie II: Beatus ille... i Tibullus w elegii I 1: Divitias alius fulvo sibi congerat auro... Są to słowa ludzi, tęskniących do wsi, ale do willi i mieszkających w mieście — prawdę wsi i ciężkiej pracy chłopa przedstawił najwyraziściej Hezjod, w którego ślady wstąpili dopiero literaci najświeższej doby.

ARGUMENTUM
QUOMODO SCRIPTORES ANTIQUI AGRICOLARUM PASTORUMQUE RES DEMONSTRAVERINT.

Auctor, qui eam quaestionem per Graecarum et Latinarum litterarum cursum accuratissime illustrare animum induxit, hac dissertatiuncula libros, qui hic spectant, breviter percenset, agricolarum pastorumque condicionem vitae paucis verbis describit triaque munera (quae ad argumentum, artem rhetoricam, genus dicendi pertinent), quibus ,loci (motywy, motivs) rustici‘ in litteris funguntur, gravissimis exemplis fulcit atque adumbrat.

Drukarnia L. Wiśniewskiego we Lwowie.




  1. W czasach najnowszych ukazują się coraz częściej dysertacje, pisane przez fachowców, którzy szczegółowo omawiają hodowlę bydła w starożytności, by wymienić tylko: Alojzego Hörnschemeyera Die Pferdezucht im klassischen Altertum (Giessen 1929), Franciszka Vincke Die Rinderzucht im alten Italien (Giessen 1931), Karola Winkelsterna Die Schweinezucht im klassischen Altertum (Giessen 1934), Karola Zeissiga Die Rinderzucht im alten Griechenland (Würzburg 1934) i Ottona Brendela Die Schafzucht im alten Griechenland (Würzburg 1934). Autorzy ci podają obfitą literaturę przedmiotu i gromadzą całkowity materiał archeologiczny.
  2. Ze względu na aktualność tematu (por. choćby ostatnią rzecz z zakresu naszej literatury Michała Janika Na drogach myśli ludowej, Studia historyczno-literackie, (Lwów 1936) monograficzne opracowanie tematu byłoby nader pożądane — czem zapewne zajmę się w niedalekiej przyszłości.
  3. Że wymienię tylko nast. dzieła: M. Weber Agrarverhältnisse im Altertum (Handwörterbuch der Staatswiss. I³, 52 nn.), G. Busolt Griechische Staatskunde I³ (1920), R. Pöhlmann Geschichte der sozialen Frage und des Sozialismus in der antiken Welt I² (1912), U. Wilamowitz Staat und Gesellschaft der Griechen und Römer (P. Hinneberg, Kultur der Gegenwart II 4, 1), J. Kaerst Geschichte des Hellenismus I² (1917), J. Hasebroek Griechische Wirtschaft- und Gesellschaftsgeschichte bis zur Perserzeit (1931), H. Nissen Italische Landeskunde II 1, 24 nn., J. Kromayer Die wirtschaftliche Entwicklung Italiens im 2. und 1. Jahrhundert v. Chr. (1914) i artykuły w R-E Paulego Wissowy s. v. Ackerbau, Landwirtschaft, a głównie Bauernstand (Supplbd. IV, 1924) Kornemanna.
  4. Ze względu na jego wygląd zewnętrzny i rodzaj pracy (tak twierdzi G. Glotz w książce Le travail dans la Grèce ancienne, 1920).
  5. Ponieważ na wielkich majątkach uprawiano zboże, oliwki i wino i wypasano wielkie stada owiec i bydła, drobny rolnik, wobec zmieniających się warunków gospodarczych, musiał się ograniczyć do uprawy jarzyn, zwłaszcza w pobliżu miast.
  6. Zwłaszcza od czasu wytworzenia się w Rzymie nowej szlachty urzędniczej (nobilitas).
  7. Por. Tadeusz Sinko Literatura grecka t. I 210.
  8. Por. Arystoteles (Oec, I. 2, 3, Ksenofont (Oec. IV. 3, 10), Katon Starszy (De agri cultura praef. 4), Pliniusz (Natur. hist. 18, 26), Kolumella (I. praef. 17), Maximus Tyrius (24, 6 e, f), Seneka (epist. 51, 10).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Smereka.