Narzeczeni (Manzoni, 1882)/Aleksander Manzoni

<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Obrąpalska
Tytuł Aleksander Manzoni
Pochodzenie Narzeczeni
Wydawca S. Lewental
Data wyd. 1982-1983
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cała powieść
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Aleksander Manzoni.
———

Z pomiędzy poetów włoskich XIX wieku żaden nie pozyskał tak rozległej i tak trwałej wziętości, jak twórca Narzeczonych, Aleksander Manzoni. Urodził się on w Medyolanie 7 marca 1785 r. Dysharmonia między rodzicami była — jak się zdaje — przyczyną, że sześcioletnie chłopię zostało oddane do kolegium deifrati Somaschi, gdzie odebrało pierwsze nauki, lecz zarazem nabrało i tego wstrętu do życia klasztornego, który później, przy sprzyjających okolicznościach, uczynił z młodzieńca gorliwego zwolennika francuskiego sceptycyzmu i idei liberalnych. Okoliczności nastręczyły się niebawem, skoro legiony francuskie rozbudziły we Włoszech dążności rewolucyjne. Już w kolegium młody Aleksander zaczął objawiać ducha opozycyjnego i nie chciał pisać Re, Imperatore, Papa tylko re, imperatore, papa, ku niemałemu zgorszeniu swoich kierowników. Po skończeniu studyów wyższych w kolegium dei Nobili, słuchał w Pawii wykładów Montiego, który cieszył się podówczas sławą największego poety i ciskał gromy na władzę świecką papieżów. Wiadomo, że Montiemu służył za wzór Dante, którego też znaczenie on pierwszy przypomniał Włochom. Z tych-to czasów pochodzi jeden z pierwszych utworów Manzoniego Il trionfo della libertà, w którym nietylko pod względem formy ale i co do treści wpływ mistrza i Dantego jest aż nadto widoczny. Wkrótce potem przeniósł się z matką do Paryża. Matka jego, jako córka słynnego Cezara Beccaria, chętnie była widziana w kółku ówczesnej inteligencyi francuskiej. Cabanis, ateista Volney, jakobińczyk Crarat, ideolog Destutt de Tracy i inni, składali przeważnie towarzystwo, w którem obracał się młody poeta i przejmował się ich pojęciami. Szczególniej jednak wielki wpływ na niego pozyskał młody Fauriel, żarliwy wyznawca stoicyzmu i wielbiciel średnioecznej poezyi romantycznej. Pod jego to wpływem wyrabiały się w Manzonim inne pojęcia o poezyi i to przekonanie, że forma klasyczna, krępująca swobodny wylew szczerego uczucia, powinna ustąpić miejsca innéj, że poezya powinna wypływać wprost z serca, a poeta powinien czuć i uczucia swoje umiéć wyrażać szczerze. W początkach 1808 r. wrócił Manzoni do Medyolanu; tu połączy! się wkrótce ślubem cywilnym z Luizą Henryką Blondel, zagorzałą protestantką, poczém znów udał się do Paryża. W tym-to czasie powiodło się jednemu ze znajomych nawrócić jego żonę na katolicyzm, poczém i sam Manzoni także się z katolicyzmem pogodził, powrócił do Medyolanu, a Pius VII związek jego pobłogosławił.
Ten gwałtowny przewrót w pojęciach religijnych Manzoniego, nierozjaśniona dotychczas dla biografów poety zagadka psychiczna, nie pozostał bez wpływu na dalszą działalność literacką poety. Dotychczas pisał wprawdzie niewiele, a to, co napisał, niewielką posiadało wartość; w poezyach tych jednak widoczny był duch antykościelny, a nawet antyreligijny. Teraz dojrzalszą już twórczość swoję poświęca przedmiotom religijnym. Osiadłszy w Brusuglio pod Medyolanem, w pięciu „Hymnach świętych“ (Inni sacri, między r. 1812 — 19) wyśpiewał kardynalne tajemnice wiary katolickiéj. Zamiarem jego było stworzyć pieśni, któreby obok wymagań artystycznych, nie uchybiając w niczém doniosłości przedmiotu i prostocie stylu biblijnego, były zarazem dostępne i dla prostaczków. Krytyka osądziła, że pomimo niezmiernych trudności, jakie się przy podobném założeniu nasuwać musiały, poeta wywiązał się z zadania bardzo szczęśliwie, lubo zauważyła, że w wielu razach, nie potrafił nagiąć się w zupełności do poziomu umysłów prostych i niejakiéj erudycyi nie uniknął.
„Hymny święte“ stanowiły pierwszy krok w dziedzinie tej reakcyi religijnéj, która była spadkobierczynią sceptycyzmu francuskiego w wieku osiemnastym. Reakcya ta przecież, któréj Manzoni był pierwszym i najwybitniejszym przedstawicielem w literaturze włoskiéj, przybrała tu właściwe sobie znamiona. Łączyła się ona z dążnością do odzyskania niepodległości politycznéj, a w przywróceniu podkopanéj wiary widziała środek podźwignięcia moralnego i zachowania narodowości. Nowe to hasło, wygłoszone już nie dla drobnéj garstki wybrańców, lecz dla mas całych, innym musiało przemawiać językiem: dawna forma klasyczna, sztywna, pełna erudycyi i pogańskich reminiscencyj, mniéj tu była właściwa. Manzoni, który już poprzednio wraz z Faurielem marzył o reformie poetyckiéj, poszedł teraz za duchem czasu i temi drogami, które zostały wytknięte w Niemczech i w Anglii już w drugiéj połowie zeszłego stulecia.
Dwie tragedye: Hrabia Carmagnola (1820) i Adelchi (1822) miały sprowadzić na nowe tory i poezyą dramatyczną. Przyjęto je rozmaicie: jedni potępiali, drudzy pochwalali w nich te nowatorstwa, które widocznie zrywały z dawną szkołą, lecz nowéj nie ustaliły.
Wypadki 1821 roku, a mianowicie powstanie marcowe w Piemoncie, skierowały uwagę poety ku teraźniejszości i odsłoniły całkowicie jego przekonania. Ruch powstańczy rozbudził w nim nadzieje patryoty, dla którego zjednoczenie Włoch było życzeniem najgorętszém. Oda Marzo 1821, dedykowana pamięci Teodora Koernera, dzielnego śpiewaka walki o niepodległość niemiecką z czasów Napoleona, okazuje w Manzonim wielbiciela swobody politycznéj i równouprawnienia narodowego, oraz nieprzyjaciela wszelkiego pogwałcenia praw boskich i ludzkich. Oda „Piąty Maja“ (Cinque Maggio), wywołana wiadomością o śmierci Napoleona, zalicza się do najwspanialszych płodów muzy lirycznéj włoskiéj. I tutaj poeta stoi na gruncie humanitarno-katolickim. Katolicyzm ten jednak nie przeszkadza Manzoniemu potępiać władzy świeckiéj papieży i pragnąć zjednoczenia Włoch całych, nie wyjmując samego Rzymu. Pozwala mu natomiast pocieszać się po każdym zawodzie, po każdéj chybionéj próbie. Manzoni był poetą religijnéj rezygnacyi i niczém niezachwianéj nadziei. Łącząc religijność z patryotyzmem umiał niezłomnie stać przy swoim sztandarze i godność swoję w każdym wypadku zachować. Szczególniéj w drugiéj połowie swojego żywota, kiedy imię jego jako poety pozyskało już wielką powagę nietylko w kraju, ale i za granicą, wielokrotne złożył tego dowody. W roku 1833 Akademia turyńska wybrała Manzoniego na członka zagranicznego; tytuł ten nadawano wszystkim Włochom, którzy nie byli poddanemi Sardynii. Manzoni, szczery wyznawca zjednoczenia, uważał to za uchybienie idei narodowéj i przyjęcia zaszczytu odmówił, przyczém dał wyraźnie do poznania Akademii, że się za cudzoziemca wcale nie uważa.
Podobnież postąpił późniéj, kiedy w roku 1857 złożyła go ciężka choroba i Medyolańczycy o życie jego obawiali się wielce. Arcyksiążę Maksymilian, powodowany względami politycznemi, chciał osobiście odwiedzić chorego. Poeta, widząc w nim wroga narodowości swojéj, wizyty nie przyjął, a kiedy późniéj ten sam arcyksiążę przysłał mu dyplom komandora korony żelaznéj, poeta okazał się również niewzruszonym. Zasadom tym pozostał wierny aż do śmierci (22 maja 1873).
Zawód literacki Manzoniego skończył się właściwie znacznie wcześniéj, bo już w roku 1827, kiedy ogłosił „Narzeczonych“ (I promessi sposi).
Jest-to największy i najgłośniejszy zarazem utwór Manzoniego. Zewnętrzną podnietą do napisania tego pierwszego romansu historycznego we Włoszech, były niewątpliwie romanse Walterseotta; sam nawet Manzoni otwarcie przyznał się do tego, kiedy go Walterscott odwiedził, chcąc poznać autora Narzeczonych. Z tém wszystkiém inne sobie Manzoni założył cele. Chodziło mu o to, aby w barwnych kolorach odmalować smutną epokę rządów hiszpańskich w Lombardyi i upadek moralny pod wpływem okrutnego rządu, oraz wskazać środki do łatwiejszego znoszenia niedoli. Z tym celem patryotycznym łączył się drugi — moralno-wychowawczy. Manzoni zamierzał stworzyć książkę popularną, którąby czytać mógł każdy, nawet młode pokolenie; a tym sposobem obudzić zamiłowanie uczuć szlachetnych i cnót chrześcijańskich. Jak dotychczas jest-to jedyna we Włoszech powieść historyczna, której wziętość nie zagraża żadne współzawodnictwo. Już roku 1875 Bibliografia Manzoniana Vismary naliczyła 118 wydań téj powieści osobnych i 26 w zbiorowych edycyach pism Manzoniego; nadto 17 wydań w przekładzie niemieckim, 19 we francuskim, 10 w angielskim. U nas przekładali ten utwór: Placyd Jankowski („Narzeczeni“, Petersburg, 1846, tylko tom 1-szy) i Wojciech Szymanowski („Oblubieńcy medyolańscy, historya z XVII wieku, znaleziona i przerobiona“, Warszawa, tomów 5, r. 1848). Obecny przekład jest zatem trzecim z kolei.
Dzieło tak popularne nie mogło pozostać bez wpływu na samę literaturę ojczystą. Jakoż stało się ono niebawem hasłem do uprawy powieści historycznéj, stworzyło nawet osobną szkołę, do któréj należeli najznakomitsi w swoim czasie pisarze, jak np. Cezar Cantu (Margherita Pusterla), Maksym Azeglio (Hektor Fieramosca, Niccolò de’Lapi), Grrossi (Marco Visconti) i wielu innych.
Sądzimy, że nowy a staranny i piękny przekład téj tak sławnéj i tak wpływowéj powieści nie może być dla czytelników naszych obojętnym i że obok już drukowanego utworu Maksyma Azeglio („Niccolò de’Lapi“) w naszéj „Bibliotece“ właściwe i stosowne znajdzie pomieszczenie.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Alessandro Manzoni i tłumacza: Maria Obrąpalska.