<<< Dane tekstu >>>
Autor Wincenty Pol
Tytuł Patrol
Pochodzenie Pieśni Janusza
Wydawca Krakowska Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Literacka w Krakowie
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PATROL

„Hej, panienko! dla Boga!
Czy się boisz Polaków?
Czy do Lidy to droga?
Czy tu niema kozaków?“       4

— „Da, uchowaj nas Boże!
„Tu nie było Moskali;
„Lecz w zaścianku, w zaborze[1]
„Dotąd puszcza się pali.       8

„Troje dzieci zabili,
„Matkę z chaty wygnali,
„Potem chatę spalili,
„I jałówkę zabrali.       12

„Niech waspanów nie gniéwa,
„Żem nie chciała zaczekać;
„Lecz na Litwie dziś dziwa,
„A wszak trzeba uciekać!       16

„Jam myślała... nie powiem...
„Lecz to teraz czas taki...
„Jam myślała... ej, powiem!
„Ze waspaństwo kozaki.“ —       20

„Nie, my duszko! Polacy —
My z za Niemna przybyli.“
— „A czy wszyscy tam tacy?
„To nie dziwo, że bili!“ —       24






  1. w. 7 zabór = zagroda (z rosyjskiego).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wincenty Pol.