Pod Budą Zaborowską

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Pod Budą Zaborowską
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
POD BUDĄ ZABOROWSKĄ.

Kilka gwiazdek zaświeciło,
Plac nam boju odsłoniło. —
Kilkadziesiąt trupów leży
Każden ciepły — każden świeży.

Syny polskiej to ziemicy,
Posiekani — od konnicy;
Od tej Moskwy! od tej dziczy,
Zrabowani — dla zdobyczy.


Wyszli, wyszli — dzisiaj rano,
«Jeszcze Polska» zaśpiewano —
«Dla Ojczyzny lepiej zginiem
Albo wroga my pobijem!»

Ledwie uszli milę drogi,
Usłyszeli krzyki trwogi —
«Moskwa, Moskwa już czwałuje,
Porąbie was — potratuje!» —

I walczyli — jak rycerze,
I zginęli — wierni wierze!
Aż dziesięciu każden zrąbał,
Ale żaden się nie poddał!

Moskwa wściekła — gdy ginęła,
Armatami aż ryknęła.
Kartaczami obsypała
Grób, któren im wykopała!

A gdy wszyscy już polegli,
Więc Moskale wnet się zbiegli. —
Broń i swoich pozbierano
I daleko — zakopano.


Bo się bali, by po zgonie
Nasi wzięli znów za bronie. —
I dla tego się pastwiono
Zmarłych jeszcze poraniono!

A za niemi i Kozacy,
Co się zbiegli — jako ptacy,
Co to zdala żer już czują —
Tak i oni wraz rabują. —

Zrabowanych i odartych
Trupów martwych,
Nagich — w polu zostawili
Gdy się krwią ich napoili.

A z Warszawy idą tłumnie
Chociaż łzawo — ale dumnie.
Idą Polki nasze biedne,
Sercem w świecie tylko jedne. —

Choć ból każdej pierś rozrywa
To bielizną swą nakrywa —
Trupów braci pogonionych
Ręką wroga — oszpeconych.


Niejedna brata poznała,
Zwłoki syna uściskała. —
Jedna tylko — jękła, zbladła,
I na trupa martwa padła!

Trup ten cały krwią zalany,
Piką skłuty — stratowany —
Jedna tylko ręka biała
Krzyż na piersi mu wciskała.

Krzyż ten dany mu na drogę,
Przez zmartwiałą tę niebogę — !

Ksawery Saryusz.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.