Pszczoły. Do Alexandra Wasilewskiego

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Pszczoły
Podtytuł Do Alexandra Wasilewskiego
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Całe Wiersze różne
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
IV. Pszczoły. do Alexandra Wasilewskiego.

Ty, który zrzucił jarzmo uprzedzenia.
Chce dumnych różnic i dworszczyzny troski;
Ty, coś w mierności szukał utajenia.
I znalazł szczęście wpośród twojej wioski.
Tam, gdzie liść szemrze, gdzie mruczą strumyki.
Siądź na murawie, czytaj te wierszyki.
Rządnego państwa mieszkańcy szczęśliwi.
Wam tylko szczęścia, wam losu zazdroszczę.
O wspólne dobro jedynie troskliwi.
Zysk was nie ślepi, chciwość was nie troszcze.
Zazdrość nie gryzie, nadzieja nie łudzi
Pszczółki! szczęśliwsze jesteście od ludzi.
Pod czułej matki starownym dozorem,
Bez trosk, bez pracy, dni wasze pędzicie:
Równe w usłudze, gardzicie wyborem.
Skrzętne o przyszłość, siebie, nas żywicie.
Niewdzięczny człowiek wam tylko nie sprzyja,
Bierze dar chciwie, a dawce zabija.
Gdy wdzięczna pora nastającej wiosny,
Słodkiem wzruszeniem rzeźwi przyrodzenie;
Daje się słyszeć w rojach brzęk radosny:
A opuściwszy zimowe schronienie,

Z drzew, pól rozległych, słodycz kiedy znoszą,
Miłym się plonem żywią i panoszą.
Gdzie lekki Zefir wpośród łąk kwiecistych,
Z ziołkami igra, i z trawką się pieści,
Albo się wkradłszy do lip rozłożystych,
Chwieje gałązką, i liściem szeleści;
Tam wasza zdobycz: ssąc kwiatek lub trawkę,
Razem z użytkiem łączycie zabawkę.
Nader obfite mający dostatki,
Umiecie pszczółki zachować i użyć:
Okryte plonem wracacie do matki,
Aby i sobie i drugim usłużyć.
Stąd w przykrej zimie miewacie wygody,
Stąd nam dajecie i woski i miody.
Gdybyście tylko po łąkach bujały,
I pasły oczy pięknych kwiatów wdziękiem;
Prędkoby wasze rozkosze ustały,
Późny żal smutnym wydałby się brzękiem.
Słodki wasz pokarm, dla nas pożądany,
Wam jeszcze słodszy, bo zapracowany.
Domki rozkoszne, dostatnie śpiżarnie,
Widzę, iż praca korzyści nie traci:
Znajduje karę, kto czas trawi marnie,
Pszczołki: gubicie leniwych współbraci.
U was do nagród zasługi sposobią,
Karmicie w zimie tych, co w lecie robią.
Macie żądełka, i rażą boleśnie,
Ale je tylko ku obronie macie.
Zwierz najmocniejszy drażni was niewcześnie,
Słabe, złączeniem siły, zwyciężacie,
Każda w nadzieję iż roju ochroni,
Choć wie, że zginie, przecież matki broni.
Pascie się pszczołki po rozkosznej łące,
Zbierajcie słodycz z kwiatów wybujałych:
Póki wam służą dni lata gorące,
Póki wam stanie żeru z ziół dojrzałych.
Wasz brzęk rozkoszny nikogo nie nudzi,
Lepiej być z wami, niźli wpośród ludzi.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.