Rycerz (Przerwa-Tetmajer)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Rycerz
Pochodzenie Poezye III
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1900
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom III
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Rycerz.
(Ballada romantyczna).

Jedzie, jedzie rycerz z dali,
Młody rycerz w lśniącej stali,
A po hełmie laur mu pnie się,
Dank i chwałę z pola niesie.

Jedzie, pyta: co się dzieje?
W domu niebył czas niemały — —
»Rozpoczęły się turnieje,
Męże idą szukać chwały.

Wstali starsi, młodsi wstają,
W szranki idą całą zgrają,
Idą w szranki z piersią wrzącą,
Laury twoje sen im mącą.

Idą w szranki całą zgrają,
Laury twoje sen im mącą,
Ciebie tylko tam czekają,
Hej rycerzu z zbroją lśniącą«.


Jedzie, jedzie rycerz z dali,
Młody rycerz w lśniącej stali;
Czerpiąc siłę z krwi i bolu,
Dank i chwałę zdobył w polu.

Jedzie, wieje z hełmu kitą,
Orle skrzydła świecą w godle,
Chrzęści zbroja, grzmi kopyto,
Lecz się rycerz chwieje w siodle.

Stanął, szepce: »Przyjacielu,
Zawodników widzę wielu,
Niby z sobą walczą kopią,
Ale we mnie oczy topią.

Ze mną, ze mną to na próbę
Wyjechali tam do słupa
I te drzewce wzięli grube — —
A ja wiozę w sobie trupa.

Upiór patrzy w moje oczy,
Świat mi cały kirem mroczy,
Zimne ręce na mnie wkłada,
Wyje za mną: biada! biada!

Co mi moc ma, chwała warta,
Cóż, choć imię niesie grozę — —

Na ramionach moich czarta,
W ciele mojem trupa wiozę.

Lecz na Boga! Zanim runę,
Jeszcze skrzeszę mieczem łunę,
Jeszcze laury zerwę świeże
Choćby na grób!... W bój, rycerze!...«






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.