![G](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ee/%C5%BBywe_kamienie_-_initials_by_Jerzy_Hulewicz_-_G_%282%29.png/150px-%C5%BBywe_kamienie_-_initials_by_Jerzy_Hulewicz_-_G_%282%29.png)
Gdyby dwa dzięcioły garbate rysują się w mroku krypty postaci dwóch mnichów zakapturzonych, kujących w wieko trumny. Z gwoźdźmi na podręczu, — w zębach, — świstliwie pogadują ze sobą bracia. Złe są mnichy w tej chwili. Za igrę, której się spodziewali, owo jakie rzemiosło grabarskie sprawować im kazano po nocy. I to dla kogo?!... Tyle bo o goliardach wiedzieli zakonniki, że klerki to najbardziej zuchwałe, wynoszące się nad stan duchowny, wierszami pyszne, nauką dufne i gardzące mnichami.
Puka któryś z nich młotem w trumnę, tuż nad głową goliarda, jakgdyby budził uśpionego snem wiecznym. I powiada:
„Spokorniałeś bracie?! Poczekasz w tej pokorności na Sąd Ostateczny!... ,A wtedy już wam nie pomoże, klerki, Aristotelesa logika. Ani Wenus z synem swoim, ani Zeus wasz z piorunami w dłoni, ani Platon, szaleniec, z żakami swymi!’... Tak pisze Hieronim święty“.