Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/131

Ta strona została uwierzytelniona.

CHÓR.
A kto proźby nie posłucha,
W imie Ojca, Syna, Ducha.
Czy widzisz pański krzyż?
Nie chciałaś jadła, napoju?
Zostawże nas w pokoju.
A kysz, a kysz! (dziewica znika.)

GUSLARZ.
Teraz wszystkie dusze razem,
Wszystkie i każdą zosobna,
Ostatnim wołam roskazem!
Dla was ta biesiada drobna;
Garście maku, soczewicy
Rzucam w każdy róg kaplicy.

CHÓR.
Bierzcie, czego któréj braknie,
Która pragnie, która łaknie.

GUSLARZ.
Czas odemknąć drzwi kaplicy,
Zapalcie lampy i świécy.