Strona:Adolf Pawiński - Portugalia.djvu/45

Ta strona została przepisana.

Badał również i Lubbock owe kości z Saint-Prest, które, mimo rozmaite objaśniania, zagadką być nie przestawały, ale i ten mąż uczony również się zachwiał. Rzecz przeto pozostała w zawieszeniu, lecz sprawa nie zasnęła. Zaczęły się zwolna gromadzić inne szczegóły i pomału drobna kulka śniegu, tocząc się, urosła w sporą lawinę. Dziś stała się już prawdziwą kwestyą naukową.
Na kongresie antropologicznym w Brukselli w 1872 r. przedstawił właśnie Carlos Ribeiro, obecny sekretarz kongresu lizbońskiego, znakomity badacz geologii swego kraju, kilkadziesiąt krzemieni, znalezionych przezeń w trzeciorzędowéj formacyi około Lizbony, w niewielkiej od Tagu odległości, które miały jakoby nosić na sobie wyraźne ślady obrobienia sztucznego, ręką oczywiście istoty rozumnéj, czyli człowieka. Jednocześnie i ksiądz Bourgeois przedstawił kilkanaście okazów, znalezionych w trzeciorzędowéj formacyi w warstwie wapienia około Thenay. Zrazu myśl ta blaskiem swéj nowości olśniła uczonych. Ksiądz Bourgeois sam stał się gorliwym, zapalonym obrońcą teoryi, która się jak krucha nić pajęcza snać poczęła, teoryi o istnieniu człowieka w trzeciorzędowéj formacyi. Sprzeciwiał mu się równie zawzięcie, zwalczał równie żarliwie jego zapatrywania się angielski uczony Franks, ówczesny dyrektor Muzeum brytańskiego. Więcéj atoli pobłażania w oczach tego znawcy