Strona:Anafielas T. 3.djvu/248

Ta strona została uwierzytelniona.
246

Ot już widać jezioro;
Na kępie, na jeziorze,
Czarne zamczysko słoi,
Wieże wysoko wznosi;
Po nad brzegiem jeziora
Drobne chaty czernieją;
Za chatami, wzgórzami,
Las z ciemnemi sosnami
Objął miasto dokoła.

Nim załoga postrzegła,
Zanim na mur wybiegła,
Już Krzyżacy schwycili
Prom i łodzie na brzegu,
Już na ostrow przybili,
Do bram walą, szturmują.
Obudzona załoga
W koszulach na mur bieży.
W zamku popłoch i trwoga,
A na czele dowódzcą
Stary Hanul Wileński;
On szykuje, on wrota
Kazał ziemią podsypać,
Kazał wodą oblewać,
Z murów kamieńmi miota,
Po basztach stawi straże,
Wściekle bronić się każe,
Ani myśli poddawać.