Strona:Antoni Ferdynand Ossendowski - Od szczytu do otchłani.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

dumni, marzący o wolności, odważni mieszkańcy Kaukazu, na wschodzie jednoczyć się zaczęła zrewolucjonizowana oddawna ludność Syberji i szczepy mongolskie, przemocą wtłoczone w olbrzymie ciało Rosji.
W nieszczęśliwym dla Rosji 1905 r. jednocześnie spadły na imperjum dwie powodzie — jedna w postaci zwycięskiej armji japońskiej, druga — głęboko wstrząsająca podwalinami państwa, rewolucja.


ROZDZIAŁ DRUGI.
W WIRZE WYPADKÓW.

W lutym 1905 r. powróciłem do Charbina. Tu dowiedziałem się o szczegółach porażek, doznanych przez wojska syberyjskie, lecz nastrój panował wszędzie doskonały. Jeszcze święcie wierzono w zwycięstwo Rosji i pokładano nadzieję w świeżych pułkach, dążących z Zachodu.
Urządziwszy swoje laboratorjum, odrazu miałem bardzo dużo pracy.
Z polecenia sztabu miałem wynaleźć materjał na smary do armat i karabinów, kół wozów obozowych i osi wagonów kolejowych, a także do fabrykacji mydła.
Po pewnym czasie zadanie to rozwiązałem. Materjałem był olej z bobów-soja, dających bajeczne wprost urodzaje w Mandżurji. Po opracowaniu systemu technicznego, urządziłem w Charbinie fabrykę. Robiłem wszelkie smary i dobre mydło, bez nagrzewania, sposobem zimnym, bardzo nieskomplikowanym i szybkim.
Od chwili powstania fabryki, na terenie wojny nie było już innego mydła i smarów, a kolej nie potrzebowała wozić tych towarów z Rosji europejskiej.