Strona:Antoni Ferdynand Ossendowski - Od szczytu do otchłani.djvu/292

Ta strona została uwierzytelniona.

Kobieta do więzienia nie wróciła. Z ruchu — jaki panował całą noc w kancelarji, wnioskowałem, że musiało zajść coś niezwykłego. Po paru dniach dowiedziałem się od naczelnika więzienia, że jacyś bandyci napadli na dozorcę, odebrali mu broń, zakneblowali usta i związanego wcisnęli pod stos desek. Konwojowaną przez niego kobietę porwano, i dotychczas jej nie odszukano. Śledztwo ustaliło, że była w domu, zabrała dziecko i znikła.
Orzeł przez dwa tygodnie chodził zamyślony, ale radosny i dumny. Śmiały watażka miał za murami więzienia wiernych towarzyszy, sprytnych i oddanych. Wkrótce stanął przed sądem w swojej sprawie, za którą oczekiwał śmierci, lecz, widocznie, smutna kobieta i jej mała córeczka gorące zanosiły modły przed oblicze Boga, bo sąd nieoczekiwanie wynalazł okoliczności łagodzące, i Orła skazano zaledwie na 4 lata ciężkiego więzienia. Gdy go wywożono, pokłonił się wszystkim do ziemi, jakgdyby przysięgę na tę ziemię składał, i rzekł:
— Odsiedzę swój termin i odszukam ją, bo żyć bez niej nie chcę!
Nikt, prócz Mironowa i mnie, nie wiedział, o kim mówił wódz rozbójników, groźny Orzeł.
My jednak milczeliśmy.


ROZDZIAŁ PIĄTY.
MONTE CARLO WIĘZIENNE.

Hazard w życiu więziennem stanowi ważną, i jak się wydaje, nieodłączną stronę wegetowania pod kluczem. W dzień i w nocy grają aresztanci we wszystkie możliwe i niemożliwe gry w karty. Z tego powodu wynikają kłót-