Strona:Białośnieżka.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

da toż samo) Co to znaczy? czyżby tak długo ją prowadził? Toć bór niedaleko! Zawołam dworzanina, on drżał, gdym mu kazała zabić Białośnieżkę, łzę nawet w oku widziałam... sentymentalny! (dzwoni, wbiega panna służąca) Cóżto? niema mego dworzanina, że wchodzisz?!...
Służąca. Niema go, jasna Królowo! wyszedł dawno i długo nie wracał, wreszcze przysłał to pismo (podaje jej list).
Królowa. (czyta głośno) „Nie wrócę tu nigdy“ — Dworzanin. Aha! teraz rozumiem! Rozsyłać gońców i szukać! Śmiercią to przypłaci! Albo nie! nie! Wszyscy się dowiedzą!... (do służącej) Idź sobie!... (służąca wychodzi).

Scena 3, — w lesie.
Białośnieżka, Karzełkowie, Czarownica.

Białośnieżka. (leży na trawie) Co pocznę? dokąd pójdę? O dolo moja nieszczęsna! Bór ciemny i wielki, gęstwina zakrywa niebo, o, Boże! (wstaje i idzie wgłąb) Ach! widzę, widzę jakąś małą chateczkę; noc ciemna, boję się tu spać w borze, pójdę, może mnie przyjmą!.... (pokój urządza się w ten sposób, że połowa w las się zamienia, druga zaś połowa osłoniona kotarą ma być chatką karłów.)
O, jak tu milutko, jak ślicznie! Takam głodina! A tu stoi pasztet i chleba tyle kawałków