Ta strona została uwierzytelniona.
osadził, jako specyalistów do wypalania smoły, dziegciu i potażu. Do dziś dnia budnicy różnią się większym wzrostem i ładniejszą budową od miejscowych mieszkańców. Są też bardziej hardzi i dumni: powiadają o sobie, że zostali sprowadzeni jeszcze za królów, jako wyborowi i zdatni ludzie.
Zabrawszy tobołki, wyruszono ku wsi, dla wyszukania noclegu. Ale przedtem Józio na pamiątkę zrobił zdjęcie dworca.