Strona:Bruno Winawer - Dług honorowy.pdf/155

Ta strona została uwierzytelniona.

— To samiec. Jak to się często zdarza w dziejach nauki, badania nowsze zrehabilitowały dawne legendy, bajdy i powiastki naszych piastunek. Lubczyki, odwary, napoje miłosne i inne faramuszki wcale nie były takiem wierutnem głupstwem, jakby się zdawać mogło. Są w organizmach ciecze i płyny — nazywamy je teraz „hormonami“ — i od nich funkcje życiowe zależą. Można wstrzyknąć kukułce instynkt macierzyński, można z koguta uczynić potulną kwokę. „Mephar-Pech 72“ przeistacza gryzonia w bohatera. Niech panowie spojrzą na Hindenburga! Mam tu jeszcze inny okaz. Nazywa się „Rasputin“. Kiedym go dostał w ręce, sierść z niego złaziła kłakami, ogon był krótki i, pożal się Boże, wyliniały. Dziś — po spożyciu M.-P. 72 — co widzimy? Bydlę cieszy się niezwykłem uznaniem wśród płci pięknej swego gatunku. Jest to Don Juan między gryzoniami, Casanova wśród stworzeń rzędu Duplicidentata, wytworniś, uwodziciel i Chevalier d’Orsay. Gdybyśmy go wyolbrzymili do rozmiarów ludzkich, ten oto kusy, wyliniały, skapcaniały Oryctolagus cuniculus stałby się ozdobą salonów, odegrałby wielką rolę w historji i wygłaszałby aforyzmy a la Oskar Wilde i Petronjusz. W tej klatce mam Kleopatrę i Ninon de Lenclos. Kurtyzana francuska należy, jak panowie widzą, do gatunku szczurów i szerzy istne spusto-