Strona:Cecylja Niewiadomska-Królowa Jadwiga.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.

Miłująca, jasna i cicha, nie znosiła swarów i kłótni, a wszelka krzywda bolała ją mocniej niż najdotkliwsza rana. Ileż musiała cierpieć, gdy mąż jej Jagiełło nie oddał po ślubie Witoldowi Litwy, łamiąc obietnicę i dane mu słowo, lecz powierzył władzę dzikiemu Skirgielle, bo więcej mu ufał, a mniej się obawiał.
Stąd nowe związki Witolda z Zakonem i waśni w królewskim rodzie.
Jadwiga w sprawach Litwy nie ma głosu: to nie jej dziedzictwo, lecz ubolewa nad tem, co się stało, i gorliwie pracuje nad małżonkiem, aby inne uczucia zbudzić w jego sercu. A owocem tej pracy, choć trudnej i długiej, jest sprawiedliwość, zgoda i uwielbienie Witolda, jakie od tej chwili powziął dla królowej. — I Skirgiełło czuje sprawiedliwość woli królewskiej. Nie został pokrzywdzony, dostał ziemie ruskie, wie, że niejedna cięży na nim wina, że Jadwiga rozumie wszystko i wybacza, więc także jest przyjacielem jej do śmierci.
Niedziw, że promieniała sława cnót Jadwigi, blask jej sięgał daleko poza granice Polski, i nikt już nie śmiał przeciw niej wystąpić słowem. Potwarcze oskarżenia zamilkły oddawna, wielbili ją królowie i pieśniarze, a ona zawsze w pokorze, z miłością pełniła służbę Bożą. A mocna przeświadczeniem, że idzie drogą Pańską, że spełnia Jego niezłomne wyroki, rzucała nieraz w proroczem natchnieniu słowa, które spełnić się miały w przyszłości.
Takiem proroctwem żegnała Krzyżaków na zjeździe w Inowrocławiu, gdy z bólem i oburzeniem ujrzała wreszcie jasno potworną ich obłudę.
Krzyżacy, utraciwszy przez chrzest Litwy nadzieję zagarnięcia tego kraju, nie mogąc jawnie okazać swej złości, starali się obmową i intrygą szkodzić Jagielle w świecie chrześcijańskim, a nawet w samej Polsce, przymnażając królowi nieprzyjaciół. Dowodzili, że nową wiarę przyjął po-