Strona:Charlotte Brontë - Dziwne losy Jane Eyre.pdf/11

Ta strona została przepisana.

prywatną. Brak innych środków intelektualnego zarobkowania dotykał warstwę kulturalnie świeżą. Ojcowie tych panien-guwernantek pierwsi dopiero dochodzili do stanowisk intelektualnych, stanowili warstwę średniej inteligencji, na którą i wtedy i długo jeszcze potem, niemal do Wielkiej Wojny, nie było miejsca w strukturze społecznej Anglji. Dla córek tych duchownych, lekarzy, właścicieli małych zakładów naukowych, skromnych prawników, jedynie nauczycielstwo prywatne otwierało drogę samodzielnej pracy. Karolina Brontë, poświęcając tej sprawie swą twórczość, ujmowała w ten sposób cały wogóle problem pracy kobiecej danej chwili. Kwestja wisiała w powietrzu. W r. 1848 uczyni zagadnienie wychowania i wykształcenia kobiety osią swego poważnego poematu Tennyson, uchodzący za nauczyciela swej epoki (The Princess); toż zagadnienie stanowi jeden z punktów programu grupy chrześcijańsko-społecznej, prowadzonej przez Karola Kingsleya i Fryderyka Denisona Maurice‘a. Maurice jest inicjatorem założenia seminarjum dla nauczycielek prywatnych. I tak powstaje pierwsze wzorowe seminarjum żeńskie w Anglji The Queen’s College for Ladies w 1849 r., w dwa lata po ukazaniu się Jane Eyre.
Powieści Karoliny Brontë nie są jednak tendencyjne. Nie mogła ich zrobić takiemi autorka, która sama przeżyła omawiany problem. Osobiste przeżycie nie pozwala na doktrynerstwo tendencji. Właśnie z połączenia osobistego przeżycia z ogólnym problemem powstają dzieła wielkie, a do nich należy niezaprzeczenie Jane Eyre. Przeżycie doli guwernantki, w którem najważniejszym był fakt świadomości, iż doli tej nie można było zmienić, bolesne poczucie niemocy, musiało z natury rzeczy być o wiele intensywniejsze w duszy autorki, niż w duszy przeciętnej ówczesnej młodej panny w takiej samej sytuacji. Poczucie marnowania czasu na szycie bielizny dziecinnej i cerowanie pończoch swych wychowańców było tak samo ciężkie dla niej jak świadomość, iż nie może zdobyć się na dobry humor, który według jej słów „należy, zdaje