Strona:Czy Mickiewicz znał „Pieśń o żubrze“ Mikołaja Hussowczyka.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.
10

szatę graficzną wydawanej przez siebie książki, a wreszcie i uczeni autorowie dzieła. Piszę o uczonych autorach w liczbie mnogiej, gdyż z łaskawej informacji udzielonej listowną drogą przez prof. Władysława Szafera wiem, że „cały materiał umieszczony w tej książce zebrali inni badacze, a zwłaszcza Antoni Andrzejowski, zaś Eichwald, mając duże stosunki, dość bezprawnie i bezceremonialnie zrobił się jedynym autorem tego dzieła“.
Ale mamy jeszcze inny dowód, że egzemplarz poematu Hussowskiego De bisonte znajdował się w latach 20-tych ubiegłego wieku w Wilnie. Oto w tekście Naturhistorische Skizze, począwszy od str. 241, snuje się opowiadanie o postaci, obyczajach i dzikości żubra, tak swą treścią, jak i wyrażeniami nader przypominające poemat szesnastowiecznego humanisty polskiego. Nie będę się bawił w długie zestawienia; dla przykładu tylko przytoczę te słowa opisu (str. 244—245):

Man sieht selten die Auer an der offenen Strasse, weil sie sich vor jedem Geräusch verbergen und in den Wald zurückziehen. Sie sind eher furchtsam, als dreist zu nennen... nur gereizt fallen sie Menschen an... Anfangs schütteln sie bloss ihre Mähne, drohen mit den Hörnern und dringen endziel selbst auf den Menschen ein. Ist der Auer zornig, so streckt er seine bläuliche Zunge drohend vor, zieht sie wieder hinein, wedelt eben so drohend mit der Schweife, während seine Augen stark gerötet vordringen und funkelnd hin und her rollen...

Na te same szczegóły i objawy — nawet w słowach podobnych — zwracał uwagę czytelnika Hussowski:

Barba [bisontis] riget late pendentibus horrida villis,
lumina terrorum plena furore rubent,
terribilesque jubae[1] collo funduntur in armos
et genua et frontem et pectoris ima tegunt...
Saevitiâ superans animalia cuncta vel aequans,
humano generi nil nisi laesa (scil: fera) nocet;