Strona:Dante Alighieri - Pieśniarz.djvu/60

Ta strona została uwierzytelniona.
KANCONA X.[1]

MIŁOŚCI siłę tak potężną czuję,[2]
Że znieść nie mogę dłużej
Niezmiernych cierpień; więc serce się smuci,
Gdy jej moc coraz większą odnajduje
A własna wciąż się nuży
I może nigdy mi już nie powróci.
By Miłość zadość czyniła mej chuci,
Nie chcę, bo gdyby ją nasycić chciała,
Nie zniosłaby jej zdolność moja mała,
Bowiem natura ma swoje granice:
Boleści mojej wcale nie ukróci,
Że w parze z chęcią nie idzie moc ciała.
Gdyby mi łaska tę nagrodę dała
Za dobrą wolę, tedy sobie życzę,
By mi jej oczy dały życia więcej,
Abym ją kochać zdołał tem goręcej.

Promienie oczu tych w źrenice moje
Wtargnęły rozkochane
I niosą słodycz, co poi goryczą:
A znają drogę przez wszystkie podwoje,
Bo przeszły je nieznane

  1. Co do wykładu treści różnica zdań podobna, jak w kanconie poprzedniej.
  2. I. Dante pragnie, aby miłość jego (żądza wiedzy) wciąż wzrastała, choć wie, że wszelka energja ma swe granice przepisane przez Naturę, których przekroczyć nie może.