Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No210 p3 col2.png

Ta strona została skorygowana.

— Dobrze, kochany Gustawie...
— Będziesz stałym gościem na moich zebraniach przy ulicy Boulogne... Nie długo urządzę na cześć twoję zabawą czysto anakreontyczną, i mam nadzieję, że cię nie znudzę... Zaprezentuję ci przyjaciółki moje...
— Będę się starał z niemi zaprzyjaźnić...
— O to chodzi właśnie, mój Maurycy — rzekł kasyer z uśmiechem. — Nie jestem wcale zazdrosnym...
— Pozwalam ci odpłacić mi pięknem za nadobne, kochany Gustawie. Poluj na moich gruntach, ile ci się tylko spodoba...
— Czyś wolny jest dziś wieczorem?
— Gotów najzupełniej na rozkazy twoje...
— Zatem zapraszam cię na obiad...
— Gdzie się mam stawić? czy tutaj...
— O! nie... punkt o siódmej u Bignona... Jestem tam jak u siebie, zapytaj o mój własny gabinet...
W kwadrans po zrobionem i przyjętem zaproszeniu, Herman Vogel opuścił mały pałacyk przy ulicy Amsterdam, wyściskawszy się przedtem serdecznie z gospodarzem domu.
Młody człowiek mógł sobie powinszować rezultatu odwiedzin.
Zagrał po mistrzowsku o wielką stawkę, i wygrał ją najzupełniej.
Od pierwszego rzutu oka odkrył cały sposób życia człowieka, którego majątku pożądał. Wiedział, że z łatwością przyjdzie mu pchnąć na drogę nadużyć tego na poły zamarłego rozpustnika,