Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No220 p4 col3.png

Ta strona została skorygowana.

— Cóż? — zapytał uśmiechnięty łotr.
— Wyśmienicie — odparł Vogel.
— A moje dwadzieścia pięć luidorów?
— Oto są... Koperta gotowa?
— I adres napisany; pozostaje zapieczętować jedynie...
— Czy masz lak niebieski i jaką pieczątką z dewizą sentymentalną, jakie lubią młode dziewczęta?...
— Mam lak we wszystkich kolorach — odpowiedział Karol Laurent — a co się tyczy pieczątki, mamy tu coś lepszego, niż dewizy pensyonarskie... Spójrz-no tylko...
Pokazał kasyerowi dwie litery na laku czerwonym, tworzące cyfry panny de Cernay, połączone delikatnie V i C.
Vogel nie mógł powstrzymać ździwienia.
— Jakim sposobem dostałeś pieczątkę z temi literami? — zapytał.
— Pomyślałem sobie, że możesz potrzebować takiej pieczątki — odrzekł Laureat i postarałem się ją zrobić. Bądź spokojny, nie będę wymagał żadnego za to dodatku, bo przekonany jestem, że poznasz się sam na szlachetności mojego postąpienia.
W pięć minut potem nasz kasyer opuścił bulwar Clichy, unosząc w portfelu liścik ślicznie napisany i zapieczętowany.
Ku wielkiemu ździwieniu ojca Rémy, odźwiernego z ulicy Pepinière, przywykłego do fantastycznych zwyczajów lokatora, Herman powrócił do siebie o dziesiątej wieczorem i zaraz spać się położył.
Aby się nie minąć z prawdą, musimy przy-