Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No244 p4 col3.png

Ta strona została skorygowana.

na Angelisa, zakneblujemy mu gębę fularem, tak jednakże, aby mógł oddychać, zwiążemy mu ręce z tyłu mocnym powrozem, zapakujemy do tej drugiej piwnicy, usadzimy w miękkim fotelu i wyniesiemy się spokojnie, pozamykawszy drzwi naturalnie i schowawszy klucze w jakie miejsca upatrzone...
— Umrze nieszczęśliwy z głodu!... — zauważył Vogel.
— Nie umiera się z głodu ani we dwadzieścia cztery, ani nawet w czterdzieści ośm godzin... Skoro tylko wydostaniemy się za granicę, zatelegrafujesz zaraz do tego zacnego chłopaka, który nie chciał mnie wpuścić do ciebie: „Klucze od piwnic są tam a tam. Otwórz drzwi nie tracąc ani chwili.“ Efekt będzie znakomity, hrabia uradowany, że wydostał się na świat Boży, zapomni o całym smutnym wypadku... No, czyś już teraz przekonany?...
— Prawie...
— Wyczerpałeś już wszystkie zarzuty?...
— Na coby się nowe przydały?.. Masz gotową na wszystko odpowiedź...
— Zatem postanowione?...
— Dobrze!... Jutro wieczorem...
— Zauważ tylko — powiedział Karol Laurent — że wszystko zdaje się nam pomagać... I powóz, którym przyjedziemy z Angelisem, i który zostanie o dwieście kroków od willi... i podobieństwo twoje z pomerańczykiem... Stangret weźmie cię za niego, to nieulega wątpliwości... Powrócimy do Paryża... a zanim wsiądziemy na kolej, ostrzyżesz