Strona:Duch od stepu. Przygrawka do nowej poezji.pdf/23

Ta strona została uwierzytelniona.

We łzach modli się ku Ojcu.
Judasz bieży gdzieś przez pola. —
Pan przyjmuje grzechy — kroci.
Pod ciężarem w krwi się poci:
«Niech się stanie ojca wola
Tłum orężnych już okola...
Przenajświętszy skrępowany,
Rozpoczyna chwałę męki:
Człowiek ciałem — krewki, mięki,
Cierpi w ciele razy, rany;
Głośne modły — ciche jęki:
Przed urzędem, — przed kapłany, —
Śmiele świadczy prawdzie z nieba...
Ofiarować się potrzeba! —
Chwała męki — i na krzyżu:
To cierń bodzie — to goźdź wierci.
Lud urąga się w pobliżu,
Zółć podaje aż do śmierci.
U stóp żale, wrzask niewieści,
Przeraźliwa w niebo skarga, —
Matka męczy się w boleści,
Magdalena włosy targa,
Uczeń Jan którego kocha —
Wskróś cierpiącą duszą szlocha...
Czas dopełnia się, Pan kona!
Słońce ćmi się: — krew czerwona —
Jeruzalem — biada — biada! —
Patrz na słońcu krew osiada!
Ziemia drży na trwogę: trwoga —
W ślad gniewnego stąpa Boga, —
Lichy zlepek synagoga!
Jak zasłona tam Mojżesza, —
Roztargany sojusz stary!
Już gdzieindziej arka wiary...

W proch, o! ludzie — Pan pośpiesza —
Zmartwychwstaje w chwale nocą;
W słońcach się otchłanie złocą:
Odkupieńców za nim rzesza:
Pan obdarza ucznie mocą,
Błogosławi nad narody!
Za nim Święty Duch przez wody,
Wieje łaski na świat młody. —