Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/104

Ta strona została przepisana.

cierpliwszy? w łupieztwie chciwszy? w hojności rozrzutniejszy? Ale najdziwniejszem w tym człowieku było to, sędziowie, że się łączył przyjaźnią z mnóstwem ludzi, umiał ich ująć grzecznością, dawał wszystkim co miał; że im w przygodach dopomagał pieniędzmi, wziętością, pracą, zbrodnią nawet i zuchwalstwem, jeżeli tego była potrzeba; że odmieniał swój charakter, stosował się do okoliczności, i w tę i ową stronę skłaniał i naginał; że był posępny z smutnymi, zabawny z wesołymi, poważny ze starymi, uprzejmy z młodzieżą, śmiały ze zbrodniarzami, rozwiązły z rozpustnymi. Przybierając tym sposobem rozliczne postaci, zgromadził około siebie z całego świata ludzi przewrotnych i na wszystko gotowych, gdy zarazem przywiązał do siebie dobrych obywatelów pozorem udanej cnoty. Nigdyby w jego myśli nie postał zbrodniczy zamach obalenia tej Rzeczypospolitej, gdyby zbiór tylu wad szkaradnych nie opierał się na pewnej łatwości i cierpliwości w pożyciu. Trzeba tedy, sędziowie, odrzucić co w oskarżeniu o związkach Celiusza z Katyliną powiedziano; bo ten zarzut jest mu spólny z wielą innymi, a nawet z bardzo zacnymi ludźmi. Mnie samego, mnie, mówię, Katylina niegdyś mało nie oszukał[1], gdy mi i dobrym obywatelem, i przywiązanym do każdego najlepszego, i stałym i wiernym przyjacielem być się zdawał. Nie wierzyłem jego zbrodniom, pókim ich na własne oczy nie ujrzał, nie miałem o nich podejrzenia, aż się ich palcem dotknąłem. Jeżeli w licznej gromadzie jego przyjaciół był także Celiusz, przykro mi zapewne że pobłądził, jak i ja czasem żałuję żem się na tym człowieku omylił, ale mu nie potrzeba lękać się aby go za to oskarżać miano.

VII. Nie mając dosyć na oszkalowaniu obyczajów Celiusza, oskarżyciele chcąc go podać w nienawiść, wystąpili z zarzutem, jakoby do spisku należał. Dali się z tem słyszeć, chociaż nie bez wahania się i w krótkich wyrazach, że przyjaźń jego dla Katyliny wciągnęła go do

  1. Katylinę oskarżonego roku 65 o zdzierstwa popełnione w Afryce Cycero zabierał się bronić. Cicero ad Atticum, I, 2. Co tym bardziej zadziwia, że w poprzedzającym liście do tegoż powiada, że zarzuty przeciw niemu są tak jasne jak słońce. — Podobną do powyższego obrazu miniaturę Katyliny odmalował Sallustiusz, Catilina, 5. Corpus patiens inediae, vigiliae, algoris, supra quam credibile est; animus audax, subdolus, varius, cujusvis rei simulator ac dissimulator, alieni adpetens, sui profusus, ardens in cupiditatibus; satis loquentiae, sapientiae parum. Vastus animus incredibilia, nimis alta semper cupiebat.