Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/109

Ta strona została przepisana.

w Alexandryi. Co on i brat jego, mający największą wziętość, o Celiuszu trzymają, dowiecie się od nich samych, jeżeli tu jako świadkowie staną. Usuńmy więc na stronę to wszystko, co jest obcem sprawie, abyśmy nakoniec do tego na czem się ona opiera przyszli.
XI. Uważałem, sędziowie, żeście bardzo pilnie przyjaciela mego, L. Herenniusza, słuchali: lubo po większej części ujęci byliście jego talentem i sposobem mówienia, bałem się jednak żeby słowa jego do obwinienia Celiusza zręcznie naciągnięte, powoli i nieznacznie nie wkradły się do waszego przekonania. Mówił wiele i o zbytkach, i o rozpuście, i o wadach młodego wieku, i o zepsuciu obyczajów; ten człowiek nakoniec tak słodki w pożyciu, tak zalecający się uprzejmością, która teraz jest ozdobą wszystkich prawie towarzystw, okazał się w tej sprawie zrzędnym stryjem, surowym cenzorem i pedagogiem. Złajał M. Celiusza, jak nigdy ojciec syna: wiele o niepowściągliwości, o niewstrzemięźliwości rozprawiał. Coż mam wam więcej powiedzieć, sędziowie? nie miałem wam za złe żeście go uważnie słuchali, bo i ja sam wzdrygałem się na tak zrzędną i surową mowę.

Nie obeszło mnie bardzo co naprzód powiedział, że Celiusz ścisłą miał zażyłość z moim przyjacielem Bestią[1], że z nim jadał, że bywał u niego, że mu dopomagał starającemu się o preturę. Nie obchodzi mnie to, co jest wierutnym fałszem. Powiada że ci wieczerzali z sobą, którzy tu nie są, albo którzy muszą to samo co on mówić. Nie obchodzi mnie i to także co powiedział, że Celiusz jest jego kollegą w towarzystwie Luperków[2]: dzikie, nieokrzesane i zupełnie pasterskie stowarzyszenie braci Luperków, które utworzone w lasach, uprzedziło ogładę obyczajów i prawa; jakoż ci towarzysze nie tylko się nawzajem pozywają, ale nawet wspominają w oskarżeniu że należą do tego samego bractwa, żeby się temu ci nie dziwili, co o tem nie wiedzą. Ale zostawiam to wszystko, żeby odpowiedzieć na to, co mnie więcej obeszło.

  1. L. Kalpurniusz Pizo Bestia był trybunem ludu 62 roku. Lubo Cycero miał do niego dawną urazę, pięć razy go obronił, szóstą sprawę przegrał. Obacz o dwóch zaginionych mowach Cycerona z roku 56 przed Chr.
  2. Do tego towarzystwa należała młodzież, która w święto Luperkalskie na cześć bożka Pana nago po mieście biegała. Livius, I, 5.