Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/300

Wystąpił problem z korektą tej strony.

ków pokoju, zawszeni ubolewał że nie tylko zgodę odrzucano, ale nawet głosu obywateli domagających się pokoju słuchać nie chciano. Nigdym się nie wdał ani w tę, ani w żadną dawniejszą wojnę domową: pokój za wżdy doradzałem, wojnęm odradzał. Udając się za Pompejuszem, szedłem za jego osobą, nie za jego sprawą; i tyle u mnie ważyła pamięć wdzięcznego serca, że bez żadnego osobistego widoku, bez żadnej nawet nadziei, wiedząc co czynię, jakby na dobrowolną leciałem zgubę: co nikomu łajnem nie było; bo i w tem kole, nim jeszcze przyszło do zupełnego zerwania, wiele za pokojem mówiłem, i w czasie wojny z niebezpieczeństwem życia tegoż byłem zdania[1].

Któżby bacząc to wszystko tak opacznie sądził o rzeczach, iżby miał wątpić jakim umysłem Cezar jął się oręża, kiedy zaraz przebaczył doradcom pokoju, ku innym dłużej gniew zachował. Może to

  1. To samo powtarzał Cycero w listach do przyjaciół po opuszczeniu Rzymu. Przewidywał że wojna domowa doprowadzi do samowładztwa. Cicero ad Atlicum, VII, 5, 10-26, IX-XI. Epist. fam. II, 16, IV, 1, 2, VI, 6, XVI, 12. W jednym z tych listów mówi: Pace opus est; ex victoria quum multa mala, tum certa tyrannis exsistet. W drugim: Equidem ad pacem hortari non desino, quae, vel injusta, utilior est, quam justissimum bellum. W innym: Valuit apud me plus pudor meus, quam timor. Veritus sum deesse Pompeii saluti. Iiaque vel officio, vel fama bonorum, vel pudore victus, ut in fabulis Amphiaraus, sic ego, prudens et sciens, ad pestem ante oculos positam sum profectus.
    Kiedy wiadomość o klęsce na polach Farsalskich przyszła do Dyrrachium, gdzie Cycero dla słabości zdrowia zatrzymał się, będący tamże republikanie złożyli radę względem dalszego działania, na której Kato, z piętnastą kohortami od Pompejusza tam zostawiony, ofiarował Cyceronowi, jako starszemu od siebie w godności, nad wojskiem dowództwo. Cycero nie tylko ofiarowanego sobie dowództwa nie przyjął, ale, jak zawsze tak i taraz, pokój doradzał, i, jak sam powiada, oświadczył, że nie złożyć, ale rzucić broń trzeba. Wtedy, jeżeli damy wiarę Plutarchowi, Sestus, starszy syn Pompejusza, rzucił się na niego z dobytym mieczem, i pewnieby go trupem położył, gdyby Kato i drudzy nie ocalili mu życia. Plutarch, Cicero, 51. Tę powieść Plutarcha zdaje się tu Cycero potwierdzać, mówiąc że i w czasie wojny był za pokojem z niebezpieczeństwem życia. Przypadek jaki tu go spotkał, tak go zmartwił, a nawet od dobrej sprawy odstręczył, że idąc raczej za wzruszeniem umysłu, niżeli zimną rozwagą, znagla z Dyrrachium do Brunduzyum z rozdarłem sercem powrócił. Cicero ad Atticum, XI, 5. Epist. fam. XIV, 12.