Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/31

Wystąpił problem z korektą tej strony.

nie mogłeś; ale jakąż cięższą karę bogowie nieśmiertelni zesłać mogą na człowieka nad szaleństwo i obłąkanie umysłu? chyba myślisz żęci, których widzisz w tragedyach dręczonych i wycieńczonych chorobami ciała, srożej są ukarani od bogów nieśmiertelnych, niżeli ci, których poeta dotkniętych szaleństwem na scenę wprowadził. Nie, owe jęki i narzekania Filokteta, aczkolwiek bolesne, nie są tak przerażające, jak uniesienia radości Atamasa, jak sen matkobójców[1]. Ty, kiedy w mowach do ludu po szalonemu wykrzykujesz, kiedy domy obywatelskie wywracasz, kiedy kamieniami najzacniejszych ludzi z Forum wypędzasz, kiedy zapalone pochodnie na dachy sąsiadów miotasz, kiedy świątynie w perzynę obracasz, kiedy niewolników buntujesz, kiedy obrzędy i igrzyska zaburzasz, kiedy między żoną a siostrą różnicy nie czynisz, kiedy nie wiesz w jakie łoże wstępujesz, kiedy w bachicznym szale od zmysłów odchodzisz: wtedy ponosisz karę, jaką bogowie nieśmiertelni w szczególności na zbrodnie ludzkie postanowili. Ciało nasze, samo z siebie słabe i skazitelne, ulega tysiącznym przypadkom, lada przyczyna zniszczyć je może, ale pociski bogów tkwią w duszach bezbożnych. Jesteś tedy nieszczęśliwszy, gdy cię oczy do wszelkiej zbrodni prowadzą, niż gdybyś cale oczu nie miał.

XIX. Lecz ponieważ dosyć powiedziałem o przestępstwach przez wieszczbiarzów wskazanych, zobaczmy teraz jakie w imieniu bogów nieśmiertelnych dają nam przestrogi. Ostrzegają «aby niezgoda i rozterki między możnymi nie stały się powodem mordów, i nie podały w niebezpieczeństwo senatorów i przedniejszych obywateli, aby ci pozbawieni pomocy nie stracili znaczenia, przez co rząd prowincyj przeszedłby w ręce jednego, wojsko byłoby pobite, i Rzeczpospolita doznałaby uszczerbku.» Sąto słowa wieszczbiarzów: swegom nic nie dodał. Ktoż tedy sieje niezgodę między możnymi? Ten sam Klodiusz; nie siłą geniuszu lub głębokiej mądrości, lecz przez jakieś nasze pobłądzenie, które, ponieważ było widoczne, łatwo

  1. Grecy ciągnąc pod Troję, zostawili Filokteta rannego na pewnej wyspie. — Na Atamasa Juno rozgniewana szaleństwo zesłała. — Alkmeon zabił matkę Erifilę, która uwiedziona żądzą złotego łańcucha, męża Amfiarausa zdradziła. Orestes zabił matkę Klitemnestrę, mszcząc się zniewagi ojca. O pierwszym z tych matkobójców Sofokles, o drugim Eurypides napisał tragedyą, w której Orestesa śpiącego na scenę wprowadza.