Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/55

Wystąpił problem z korektą tej strony.

sza, jeżeli nie z domniemania, że on będzie szkodliwym ojczyźnie obywatelem, kiedy zapalony sromotny namiętnością, dwie rzeczy najświętsze, religią i czystość, jedną zbrodnią pokalał? Możnaż tedy wątpić, patrząc na to co on dokazywał i codzień dokazuje, że walcząc z nim oglądałem się więcej na Rzeczpospolitę, niżeli na własna spokojność, kiedy pewni ludzie, co go bronili, więcej swoję niż publiczną spokojność na względzie mieli?
Wyznaję że w sprawach Rzeczypospolitej różniłem się w zdaniu z K. Cezarem, a z wamim się zgadzał: i teraz także zdanie wasze podzielam, równie jak dawniej podzielałem. Wy, do których L. Pizo nie śmie pisać o swych czynach, wy, coście potępili list Gabiniusza, znacząc go piętnem niesłychanej dotąd zniewagi, uchwaliliście dla K. Cezara święta dziękczynienia w liczbie dni, jakiej żadnemu w jednej wojnie wodzowi, i w tak chlubnych wyrazach, jakich dla nikogo jeszcze nie wyrzeczono[1]. Dla czegożbym miał czekać, ażby mnie kto z nim pojednał? Pojednał mnie stan najdostojniejszy, stan, który i publicznemi sprawami i wszystkiemi niemi czynnościami rządzi i kieruje. Wstępuje w wasze ślady, senatorowie, wam jestem posłuszny, z wami się zgadzam: pókiście zamiary K. Cezara w sprawie publicznej nie do końca pochwalali, pótyście i mnie także mniej ściśle z nim złączonego widzieli; ale odkąd na odgłos dziel jego odmieniliście wasz sposób myślenia, widzieliście żem me tylko poszedł za waszem zdaniem, lecz żem je głośno pochwalał.

XI. Ale jaki powód mają ludzie dziwić się teraz memu postępowaniu, a nawet je ganić, kiedy ja już pierwej wiele nagród Cezarowi przyznałem, które miały więcej na celu jego sławę, niżeli potrzebę Rzeczypospolitej? Głosowałem na piętnaście dni dziękczynienia: dla Rzeczypospolitej dosyć było tyle dni, ile ich K. Mariusz otrzymał. Bogowie nieśmiertelni przestaliby na dziękczynieniu, jakie im się w najważniejszych wojnach składa; tę tedy wielką liczbę dni uchwalono dla uczczenia Cezara. Za mego konsulatu i na moje

  1. Raz mu uchwalono dni piętnaście modłów dziękczynnych, drugi raz dwadzieścia. Caesar, de bello Gallico, II, 35, IV, 38. Plutarch, Caesar, 23. Dio Cassius, XXXIX. Te modły dziękczynienia, podobne do naszego Te Deum, które pewnie z nich początek wzięło, uważali wodzowie za wielką dla siebie chlubę, za tym większą, im więcej dni modłów od senatu uzyskali. Było to coś szlachetniejszego, niżeli dzisiejsze wstęgi z orderami.