Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/168

Wystąpił problem z korektą tej strony.

dowcipnego człowieka, i jest nim w istocie, ale czasem wpada w tę wadę błazeństwa. „Będę dziś u ciebie na wieczerzy, rzekł do mego jednookiego przyjaciela, K. Sextiusza, bo widzę że jest jeszcze u ciebie miejsce dla jednego.“ Ten żart by ł błazeński, częścią że bez przyczyny obrażał, częścią że dotykał wszystkich jednookich. A prócz tego żarty, które zdają się bj c z namysłem powiedziane, daleko mniej rozśmieszają. Sextiusz wybornie mu bez przygotowania odpowiedział: „Umyj wprzód ręce, a potem przyjdziesz do mnie na wieczerzę[1].“
Mieć wzgląd na okoliczności, umieć miarkować się w żartach, rzadko z niemi się wyrywać, to odróżnia mowcę od błazna, a prócz tego i to także, że my żartujemy, kiedy mamy do tego przyczynę, nie żebyśmy się dowcipnymi zdawali, lecz że tego sprawa nasza wymaga, gdy przeciwnie błazny raz wraz i bez potrzeby żartują. Co na tem zyskał Wargula, że gdy starający się o urząd A. Semproniusz z bratem Markiem przyszedł go uściskać, zawołał: „Chłopcze, odpądź mi te muchy[2].“ Chciał tylko rozśmieszyć, co jest mojem zdaniem, najlichszym dowcipu owocem. Nasza własna godność i roztropność wskażą nam, kiedy żartować mamy. Życzyćby należało mieć na to prawidła; ale sama tylko natura jest tu naszą przewodniczką

LXI. Przebiegniemy teraz pokrótce wszystko, co najbardziej pobudza do śmiechu. Podzieliliśmy już śmieszność na dwa rodzaje, na śmieszność w słowach i w rzeczy; ale nic przyjemniejszego, jak kiedy śmiać się można zarazem ze słowa i z rzeczy. Ale to pamiętajcie, że ze wszystkich wskazanych wam przezemnie źródeł śmieszności można także wyciągnąć poważne myśli. Ta tu tylko zachodzi różnica, że o rzeczach uczciwych serio mówimy, o niecnych i szkaradnych żartujemy

  1. Ten Appiusz był chciwym, rąk od cudzego niepowstrzymującym człowiekiem, a zatem mającym nieczyste ręce, i dla tego Sextiusz umyć mu ręce kazał.
  2. Widać, że ten Semproniusz nazywał się Musca (mucha). O Semproniuszu Musca wspomina Liwiusz, XLV, 13. Muchami nazywali Rzymianie naprzykrzonych ludzi.